środa, 30 sierpnia 2023

Góry Stołowe i Broumowskie Ściany: Z Broumova do Mieroszowa (Broumov - Chata Hvezda - Honsky Spicak - Mieroszowskie ściany - Mieroszów)

Czeski Broumov słynie przede wszystkim z okazałego zespołu klasztornego oraz browaru, który jest jednym z najstarszych browarów w Środkowej Europie i do dziś produkuje się w nim piwo. Na zwiedzenie przez nas tych miejsc przyjdzie jeszcze pora. Tym razem do Broumova wybraliśmy się na start dość długiej pieszej wycieczki z metą w Mieroszowie. 

Dojazd do Broumova dla niezmotoryzowanych
Jak dojechać do Broumova komunikacją zbiorową ? 

W weekendy (oraz w tygodniu w okresie wakacyjnym) autobusy wałbrzyskiej komunikacji miejskiej kursują z Wałbrzycha (m.in. przez Sokołowsko i Mieroszów) do czeskiej miejscowości Mezimesti. Sezonowo (latem, w weekendy) w Mezimesti zatrzymują się także pociągi (Koleje Dolnośląskie) z Wrocławia do Adrspachu. 
Tu trzeba się przesiąść z pociąg czeskiego przewoźnika (https://www.cd.cz/en/default.htm ) lub w autobus do Broumova. Podróż pociągiem kosztuje ok. 31 CZK (ok. 6,20 zł), przejazd autobusem 22 CZK (ok. 4,4 zł). 
Jeśli wybierzecie się autobusem, można wysiąść na przystanku Broumov, Hotel Veba. Stąd najbliżej jest do czerwonego szlaku pieszego, którym zamierzaliśmy iść w stronę Chaty Hvezda. My wysiedliśmy przy dworcu kolejowym/autobusowym, przez co mieliśmy do przejścia dodatkowo niecały kilometr. Po drodze mogliśmy natomiast uzupełnić prowiant na drogę w sklepie spożywczym Potraviny Vecerka lub w markecie Penny


Stacja kolejowa i dworzec autobusowy w Broumovie

Z dworca kierowaliśmy się w stronę Hotelu Veba, bowiem, jak już wspomniałam, w jego pobliżu można  "złapać" czerwony szlak. Ruszamy na zachód. Początkowy kilkukilometrowy odcinek może się niektórym wydać nudny. Jest płasko, sporo asfaltu, a jeden z pierwszych ważniejszych punktów na trasie (Chata Hvezda) wydaje się tak daleko! Przy ładnej pogodzie warto jednak rozglądać się dookoła. Z drogi pięknie prezentują się m.in.  Broumowskie Ściany, Góry Kamienne oraz... Masyw Śnieżnika!


Góry Stołowe i Broumowskie Ściany 


Góry Kamienne z Ruprechtickim Szpiczakiem na czele


Masyw Śnieżnika 

Przy szlaku możemy zobaczyć kilka poniemieckich krzyży, z dobrze zachowanymi napisami. Niektóre są bogato zdobione. 


Docieramy do miejscowości Krinice (Křinice), gdzie naszą uwagę skupia uroczy niewielki skwerek ze stawkiem. 



Szlak biegnie dalej obok restauracji Amerika. Otwarta jest zaledwie przez 5 godzin w ciągu dnia, jednak na brak klientów raczej nie może narzekać. Sami daliśmy się skusić na pyszną zupę czosnkową i kufelek złocistego napoju. Minusem jest fakt, że nie można płacić kartą, tak więc planując wizytę w tej knajpce, warto mieć przy sobie czeskie korony. 



Przy restauracji znajduje się parking i z naszej obserwacji wynika, że właśnie z niego wielu piechurów rozpoczyna wycieczkę. Stąd do Chaty Hvezda czeka nas zaledwie kilometr drogi, ale ten kilometr jest jednym z najbardziej atrakcyjnych odcinków całej wycieczki.
Mniej więcej w połowie, mijamy uroczą kapliczkę: 




Później czeka nas spacer wśród okazałych, omszonych  skał - coś pięknego! 




Docieramy na Hvezdę. Na szczycie oprócz schroniska (Chata Hvězda) , kilku punktów gastronomicznych, znajduje się także kaplica Matki Boskiej Śnieżnej,  zbudowana na planie gwiazdy. Wzniesiono ją w 1733r. Przedtem stał tu krzyż, będący punktem orientacyjnym dla pielgrzymów. Tuż obok kaplicy warto zajrzeć na świetny taras widokowy. Panorama obejmuje m.in. Kotlinę Broumowską, Góry Kamienne, Góry Sowie.

kaplica Matki Boskiej Śnieżnej




Po krótkim odpoczynku, ruszamy dalej. Kierunek - Honský špičák (647 m n.p.m.). Niebieskim szlakiem opuszczamy Hvezdę. Trasa przyjemnie nas zaskakuje. Znów idziemy po głazach, znów musimy się trochę nagimnastykować stawiając kroki. Co jakiś czas można podejść na niezabezpieczone skalne punkty widokowe. Okolica prezentuje się z nich wybornie!





jeden z punktów widokowych przy trasie 


Mniej więcej w  połowie drogi między Hvezdą i Honskim Spicakiem, znajduje się odbicie w stronę punktu widokowego Vyhlidka Kacenka (Vyhlídka Kačenka). Samo miejsce jest bardzo ciekawe, a wejście na skałę przy pomocy nieprzymocowanej  drabinki dostarcza trochę adrenaliny. 


Widoki z Kacenki są raczej ograniczone, mimo to, będąc w pobliżu warto odbić na tę "vyhlidkę" z głównego traktu. 

W końcu docieramy na Honsky Spicak. Szczyt jest zalesiony, więc i tu nie uraczymy się pięknymi widokami. Dość sprawnie obniżamy się w stronę przełęczy (Honské sedlo) i kontyuujemy marsz niebieskim szlakiem w stronę miejscowości Březová oraz Vernéřovice. 


Honsky Spicak zdobyty :)

W Vernerovicach musimy podjąć ważną decyzję. Można stąd bowiem w ok. 40 minut (2,4 km) dojść pieszo do Mezimesti i próbować złapać tam autobus do Polski (kursów jest niewiele, więc należy przed wycieczką sprawdzić rozkład jazdy). Drugą opcją jest dotarcie do Mieroszowa przez Mieroszowskie Ściany. Ten wariant jest sporo dłuższy, bo zajmie nam ok. 3,5 h (do przejścia jest jeszcze ok. 12 km). Mimo postępującego zmęczenia, decydujemy się propozycję nr 2. 


Vernéřovice - tu zapada ważna decyzja - jeszcze parę godzin spędzimy na szlaku ;) 

Mijamy zabudowania, wychodzimy na łąki i podziwiamy sielskie krajobrazy oraz piękno przyrody. 


bodziszek


gąsiorek 

W końcu szlak doprowadza nas do rozwidlenia Vernéřovická studánka. Uwagę przykuwa tu przede wszystkim kościół  (Kostel Panny Marie Pomocné) z 1892r. Dookoła widzimy kilka mniejszych zabudowań i dowiadujemy się, że obecnie trwa obóz dla dzieci. W tym miejscu, zmieniamy oznaczenia szlaku na żółte. Po przejściu ok. 2 km, meldujemy się na granicy polsko -czeskiej. Mamy drobne problemy z odnalezieniem zielonego szlaku przez Mieroszowskie Ściany, ale po krótkiej analizie mapy i naszej pozycji w telefonie, w końcu nam się to udaje. 

Miło zaskakuje punkt widokowy Bukowa Góra. Niewielka drewniana  platforma pozwala zobaczyć spory kawałek okolicy. 



Broumowskie Ściany - pierwszy z lewej - Honsky Spicak


Szczeliniec Wielki ( w dole wieża kościoła Panny Marie Pomocné)


panorama w pełnej krasie 


W stronę i Rychlebskich Hor (Gór Złotych) i Masywu Śnieżnika 

Wędrujemy przez Mieroszowskie Ściany nie spotykając żadnego turysty. Ten czterokilometrowy odcinek mija nam całkiem szybko. 


Przed dotarciem do asfaltowej drogi (i przejścia granicznego) podziwiamy kapitalne widoki w prześwicie między drzewami. Rozpoznajemy zabudowania Mieroszowa (dokąd zmierzamy), Masyw Lesistej Wielkiej i Stożka Wielkiego. 




Mieroszów i Stożek Wielki 


Zbliżenie na wieżę widokową na Górze Parkowej (Mieroszów)

Meldujemy się na przejściu granicznym. Po czeskiej stronie widzimy parasole, które utwierdzają nas w przekonaniu, że można tu ugasić pragnienie zimnym piwem. Zamierzamy skorzystać z okazji, tym bardziej, że to już ok. 24  km naszej trasy. Za jedzenie i napoje  na kempingu Auto Camp Zdoňov (bo na jego terenie znajdowały się parasole) można płacić zarówno w koronach jak i w złotówkach. Przelicznik jest "tradycyjny" 1CZK = 0,20 zł (piwo kosztuje ok. 7-9 zł/ sierpień 2023). 




Stąd pozostało nam już do przejścia ok. 3 km do Mieroszowa, czyli mety naszej całodniowej wycieczki. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni znaleźliśmy jeszcze siły, by zaplanować kolejny ciekawy dzień w okolicy :) 


 Poniżej mapa naszej trasy: dystans ok. 27-28 km/ czas przejścia ok. 8-9 h 


Może zainteresują Cię także poniższe wpisy: 







czwartek, 24 sierpnia 2023

Góry Kamienne: Nowy szlak na Gomólnik Mały z Głuszycy + Jeleniec, Schronisko Andrzejówka i Sokołowsko

Powstanie platformy widokowej na Gomólniku Małym, po raz kolejny przyciągnęło nas w Góry Kamienne. Pociągiem dotarliśmy do stacji Głuszyca, skąd rozpoczęliśmy marsz, niedawno wyznaczonym, zielonym szlakiem pieszym. 

Nowy szlak na Gomólnik Mały z Głuszycy


stacja kolejowa Głuszyca

Szlak prowadzi początkowo przez pola. Dookoła jest sielsko i przepięknie. Co ciekawe, nawet w bardzo popularnym terminie, nie spotkaliśmy tu żadnego turysty. 




Platforma widokowa na Gomólniku Małym (z prawej strony)





Pierwszych turystów spotkaliśmy dopiero w okolicy Gomólnika Małego. Była ich garstka, ale na platformie nie dało się zrobić zdjęcia w samotności. Na szczęście do popularności np. Śnieżki Gomólnikowi wciąż jeszcze daleko ;) 


Nowa platforma na Gomólniku Małym

Z tarasu na szczycie widać m.in. szczyty Gór Wałbrzyskich, Kamiennych, Sowich, Masyw Ślęży... 


Widok z platformy. Z lewej strony zabudowania Grzmiącej, daleko w tle - Masyw Ślęży 


W stronę Gór Wałbrzyskich - najwyższa (z lewej strony) to Borowa


Punkt widokowy z krzyżem - pod  Rogowcem

Z Gomólnika schodzimy w stronę zachodnią. Dość sprawnie osiągamy Przełęcz pod Gomólnikiem i zaczynamy podejście do Skalnej Bramy. 


Zdjęcie przy tabliczce z nazwą szczytu - obowiązkowe :)


Skalna Brama

Jeśli nie byliście wcześniej przy ruinach Zamku Rogowiec, warto wydłużyć wycieczkę o krótką pętelkę (ok. 0,6 km/ 10 minut) spod Skalnej Bramy. My tym razem ominęliśmy Rogowiec i skierowaliśmy się od razu w stronę Jeleńca. Nie wszyscy wiedzą, że kiedyś na tym szczycie stała drewniana wieża widokowa. Według źródeł, do których udało mi się dotrzeć, wybudowano ją na początku XX w. i "przyjmowała" turystów przez ok. 30 lat. Dziś jeszcze stosunkowo łatwo zlokalizować dokładne miejsce, w którym wieża się znajdowała (jej pozostałości widać na zdjęciu poniżej).  


pozostałości wieży na Jeleńcu


kamień i tabliczka na Jeleńcu 

Schodzimy z Jeleńca i po ok. 600 metrach widzimy oznaczenia żółtego szlaku. To właśnie nim mamy zamiar zejść do Schroniska Andrzejówka. Trasa jest przez większość czasu łagodna i zalesiona. Chociaż w jednym z prześwitów udaje nam się dostrzec Góry Stołowe. Końcowy fragment do Andrzejówki biegnie przez Halę pod Klinem, co pozwala spojrzeć bez przeszkód  w stronę Waligóry i Suchawy. 


Waligóra i Suchawa

Docieramy do schroniska, które słynie z świetnej kuchni. Widać to gołym okiem, bo kolejka do złożenia zamówienia prawie wychodzi z budynku. Uwielbiamy Andrzejówkę i serwowane tu dania, więc decydujemy się na dłuższy postój. 


przed Andrzejówką

Upał tego dnia dał nam popalić. Wczesne wstawanie na pociąg (ok. 4:30, by dojechać koło 11 do Głuszycy) coraz mniej nam służy. Dlatego postanowiliśmy zakończyć wycieczkę w Sokołowsku, do którego docieramy w ok. 3 kwadranse zielonym szlakiem z Andrzejówki. 


Chatka Marianka - wiata turystyczna przy szlaku


łąka pełna motyli tuż przed Sokołowskiej 


Sokołowsko - meta wędrówki na ten dzień osiągnięta

W Sokołowsku wsiadamy w autobus nr 15 do Mieroszowa, gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg na kolejne trzy noce. Przystanek autobusowy wałbrzyskiej komunikacji miejskiej znajduje się ok. 1,3 km od głównego węzła szlaków w Sokołowsku (idąc czerwonym szlakiem w stronę Lesistej Wielkiej z centrum, za Sanatorium Grunwald) . Trzeba pamiętać, że kursów linii nr 15 nie ma w ciągu dnia zbyt wiele , więc warto z wyprzedzeniem sprawdzić aktualny rozkład na http://rozklad.walbrzych.eu/. Bilety na przejazd można kupić u kierowcy lub zapłacić zbliżeniowo kartą w terminalach umieszczonych w pojazdach. 

Poniżej mapka naszej trasy: 


Gomólnik Mały - gdzie zaparkować? 

Najlepiej pod swoim miejscem noclegowym ;) A tak zupełnie serio, to zaplanowanie wycieczki na Gomólnik transportem zbiorowym wymaga zerknięcia w mapę, krótkiej analizy rozkładów jazdy pociągów i autobusów oraz znajomości swojej kondycji. Np. pętla z Głuszycy (zielony szlak) i powrót przez Grzmiącą (żółty szlak) to dystans ok. 10 km (ok. 3:15 h). Przy okazji można zobaczyć zabytkowy kościół pw. Narodzenia NMP w Grzmiącej. 
Możecie także odwrócić "naszą" wycieczkę i rozpocząć ją w Sokołowsku lub spod schroniska Andrzejówka (gdzie dojeżdża autobus nr 12 wałbrzyskiej komunikacji miejskiej). 
Dotarcie najkrótszą drogą z Wałbrzycha Głównego na Gomólnik (przez Borową 😈) zajmie Wam ok. 4-5 godzin (ok. 11,5 km). Do tego trzeba doliczyć zejście, np. do Głuszycy - ok. 5 km.
Opcji jest sporo, prawda? 
A jeśli chcecie dotrzeć pod Gomólnik autem, możecie je zaparkować na końcu drogi w Grzmiącej (ul. Wiejska) lub w pobliżu Grzmiącej Chatki (dojazd zarówno od Grzmiącej jak i Łomnicy ul. Łączną). Ten drugi parking jest prawdopodobnie płatny. 
Parę miejsc parkingowych znajdziecie także przy stacji kolejowej Głuszyca. 


Może zainteresują Cię także poniższe wpisy: