niedziela, 25 lutego 2024

Góry Wałbrzyskie: Z Jedliny do Wałbrzycha (Jedlina Zdrój - tunel pod Małym Wołowcem - Borowa - Platforma pod Dłużyną - Niedźwiadki - mauzoleum w Wałbrzychu - Harcówka - Wałbrzych)

Czasem wystarczy jeden dzień w górach, by przeżyć fajną przygodę i poprawić sobie nastrój 🙂.

Dla takich zimowych warunków w Górach Wałbrzyskich, warto było wstać sporo przed świtem i spędzić w pociągach łącznie ponad 7 godzin. 

Wycieczkę pieszą rozpoczynamy na stacji kolejowej Jedlina - Zdrój Borowa (wcześniej Jedlina Górna) i od razu kierujemy się w stronę jednego z najdłuższych tuneli kolejowych w Polsce - tunelu pod Małym Wołowcem. 

Tunel pod Małym Wołowcem to najdłuższy skalny tunel kolejowy w Polsce. Tunele w zasadzie są dwa. Przez jeden nadal kursują pociągi na trasie Wałbrzych - Kłodzko (tym tunelem nie przechodzimy!). Drugi jest świetną atrakcją turystyczną. Wchodząc do niego, widać jedynie niewielkie światełko -  wyjście, które znajduje się ok. 1600 metrów dalej. Poruszanie się po tunelu bez źródła światła jest raczej kiepskim pomysłem. Co prawda dziś nie ma już w nim torów, ale podłoże stanowi tłuczeń,  w wielu miejscach tworzą się spore kałuże i  otaczająca ciemność może nieco zaburzyć orientację. Warto przejść tunel z latarką, dzięki czemu nie tylko można poczuć się pewniej, ale także zobaczyć więcej , np. przedwojenne porcelanowe tabliczki z kilometrażem. 


wejście do tunelu


powoli zanurzamy się w ciemnościach... 

Tunel zwiedzaliśmy już kolejny raz i zawsze znajdujemy tu coś, na co wcześniej nie zwróciliśmy uwagi.


jedna z porcelanowych tabliczek z kilometrażem 


"dziura" w suficie

jeden z łączników  z czynnym tunelem kolejowym


przymroziło - o czym świadczą sople - piękne, choć odrobinę niebezpieczne


Po wyjściu z tunelu , już w Wałbrzychu, mogliśmy podziwiać wspaniałe "lodospady". Natura nie przestaje nas zaskakiwać. 

Zerkając w mapę w telefonie kierujemy się do węzła szlaków na wałbrzyskim Podgórzu. Wybieramy czerwony szlak i rozpoczynamy podejście na najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich - Borową (853 m n.p.m.). Warunki są wspaniałe. Niebieskie niebo, spora warstwa śniegu i słoneczko, które podwyższa nieco temperaturę odczuwalną. 


zbliżenie na dawny kamieniołom. Powyżej widać malutką drewnianą platformę pod Dłużyną - kapitalny punkt widokowy

Zaskakująco szybko wchodzimy na "królową" Gór Wałbrzyskich. Nie możemy doliczyć się, który raz trafiamy na ten szczyt, ale jesteśmy pewni, że to najczęściej odwiedzana przez nas góra. 

Gdy byliśmy tu pierwszy raz,  na szczycie nie było jeszcze wieży widokowej. Teraz nie wyobrażamy sobie, by przy okazji na nią nie wejść, nawet przy nie do końca sprzyjającej pogodzie. Tego dnia aura dopisywała, więc mieliśmy chrapkę na podziwianie pięknych panoram. 


wieża na Borowej 


opisy widoków zamarzły ;) Ale my wiemy, że na powyższym zdjęciu widać przede wszystkim szczyty Gór Kamiennych


pierwsze skrzypce gra Chełmiec, za nim (z prawej strony) skrywa się Trójgarb 


białe "wyspy" - Karkonosze ze Śnieżką na czele, a w pierwszym planie - Masyw Dzikowca


Masyw Ślęży 


Wałbrzych

Na Borowej, jak zazwyczaj, zastanawiamy się którędy schodzić. Najkrótsza droga prowadzi tzw. "ścieżką przez mękę". Wiemy jednak, że ta nazwa nie jest przesadzona. Mieliśmy okazję iść nią już kilka razy i wiemy, że po śniegu czy błocie tu nie ma żartów ;) Mimo to ryzykujemy i zaczynamy obniżać się czarnym szlakiem w kierunku Przełęczy Koziej. 
Tym razem nie było aż tak źle. Zejście zajęło nam ok. 25 minut. Oczywiście nie odmówiłam sobie kilku zjazdów na 4 literach (tak było mi łatwiej)  ;) 

Z Przełęczy czerwonym szlakiem maszerujemy szeroką ścieżką poniżej szczytów Kozioł, Wołowiec i Dłużyna. Naszym celem jest platforma widokowa nad kamieniołomem. Drewniana, niezbyt spektakularna konstrukcja, a oferuje tak wiele! 


Platforma nad kamieniołomem (platforma pod Dłużyną) 

Widoki z platformy obejmują m.in. Karkonosze, cześć Góra Kamiennych, Wałbrzyskich... oraz Wałbrzych!

Na zdjęciu poniżej Chełmiec i Trójgarb (Góry Wałbrzyskie):




szersza panorama

Śródmieście Wałbrzycha


Zbliżenie na Dworzec Główny w Wałbrzychu


Karkonosze


Zbliżenie na Harcówkę i powstającą w jej pobliżu wieżę widokową (Park im. Jana III Sobieskiego)

Pozostajemy na czerwonym szlaku aż do Przełęczy Szypkiej. Tu obieramy kurs na niebieskie oznaczenia, które doprowadzą nas do Niedźwiadków. 

Obniżamy się w stronę ul. Świdnickiej, przekraczamy ją i po krótkim odcinku przez pole/łąkę wchodzimy ponownie w las. Trzymamy się niebieskiego szlaku turystycznego, chociaż można pokusić się o przejście fragmentami ścieżek dydaktycznych.
Zdobywamy trójwierzchołkowe wzniesienie - Niedźwiadki (604 m, 623 m i 629 m n.p.m.)

Na szczęście to nie koniec atrakcji na tej trasie! Przez Niedźwiadki docieramy do mauzoleum w Wałbrzychu. Budowla powstała pod koniec lat 30 XX w. i w zasadzie nie spełnia definicji mauzoleum. Oficjalnie był to pomnik poświęcony ofiarom I wojny światowej, tym, którzy zginęli w wypadkach w kopalniach oraz ok. 25 bojownikom NSDAP. Według wielu źródeł była to tzw. "świątynia" nazistów.


mauzoleum w Wałbrzychu

Kiedy byliśmy tu ostatnim razem, musieliśmy przeciskać się przez dziurę w murze. Dziś dostęp do wnętrza tej budowli jest możliwy dla każdego. Zamurowane wejście ponownie zostało "odblokowane". Niestety obiekt niszczeje w zastraszającym tempie, dlatego warto się pospieszyć, by go zobaczyć. 



pozostałości mozaiki 


zachowany na jednej ze ścian, herb Waldenburga (Wałbrzycha)


Zdewastowany drakkar :( 

Niestety wszystko, co dobre, szybko się kończy. Nasz czas w górach był ograniczony. Spod mauzoleum pomaszerowaliśmy do obiektu PTTK  Harcówka. Wreszcie trafiliśmy, że był otwarty! Delektowaliśmy się chwilą we wnętrzu Harcówki, spoglądając co jakiś czas na zachodzące za górami słońce.  




Kolegiata pw. NMP Bolesnej i Św. Aniołów Stróżów na tle Gór Kamiennych 


Dzikowiec

wieża widokowa przy Harcówce już niedługo ma zostać udostępniona turystom

Harcówkę opuściliśmy już po ciemku. Pozostał nam krótki spacer do stacji kolejowej Wałbrzych Centrum, gdzie musieliśmy "złapać" pociąg do naszego rodzinnego Poznania. 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Naszą trasę można prześledzić na poniższej mapie. Niestety nie zawiera ona odcinka przez tunel pod Małym Wołowcem. 


Może zainteresują Cię także: 







środa, 21 lutego 2024

Masyw Śnieżnika: Z Międzygórza do Bystrzycy Kłodzkiej (Międzygórze - Wodospad Wilczki - Igliczna - Bystrzyca Kłodzka - Muzeum Filumenistystyczne)

Uwielbiam wracać do Międzygórza. Gdy tylko okazało się, że z Długopola - Zdroju (gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg) można do Międzygórza dotrzeć autobusem, od razu wiedziałam, że skorzystamy z tej opcji. Połączeń w ciągu dnia jest niewiele, więc trzeba było dobrze zaplanować wycieczkę. 

Międzygórze jak dojechać? 

Oczywiście do Międzygórza najłatwiej dojechać samochodem. Jeśli nie możemy lub nie chcemy korzystać z transportu indywidualnego, warto sprawdzić rozkłady jazdy przewoźnika PKS w Kłodzku. 
Do Międzygórza kursują autobusy m.in. z Kłodzka, Bystrzycy Kłodzkiej, Długopola - Zdroju, czy Domaszkowa. Do powyższych miejscowości można dotrzeć pociągami Kolei Dolnośląskich. 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W Międzygórzu wysiadamy na niedawno wyremontowanym przystanku autobusowym, który prezentuje się lepiej niż poprzedni ("stary" możecie zobaczyć m.in. na końcu wpisu: Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej: Żmijowiec, Czarna Góra, Jaworowa Kopa (+ Igliczna) )


Międzygórze - przystanek autobusowy 

Kierujemy się w stronę wodospadu Wilczki, chłonąc atmosferę miejscowości, która przed laty zachwyciła niderlandzką królewnę, Mariannę Orańską. 



Kontrasty...

Wchodząc na teren rezerwatu przyrody Wodospad Wilczki, zakładamy na buty raczki. Ścieżka jest wydeptana, ale  bardzo śliska.



Chwilę później docieramy na mostek, który został zbudowany z inicjatywy Marianny Orańskiej. Ona jako pierwsza zauważyła potencjał turystyczny tego miejsca. Jednak by zobaczyć wodospad w pełnej krasie, musimy podejść kawałek dalej, na specjalny taras widokowy. 

  

Nie kończymy tu wycieczki i mkniemy dalej w górę czerwonym szlakiem turystycznym. Chcemy dotrzeć do Schroniska "Na Iglicznej". 

Trafiamy trochę pechowo, bo obiekt jest zamknięty ze względu na remont. Tak więc już wkrótce turyści będą mogli odpoczywać w odnowionym wnętrzu obiektu :) 



Tuż obok schroniska znajduje się Sanktuarium Marii Śnieżnej, które można zwiedzać. Ze względu na napięty program wycieczki, musieliśmy zostawić to sobie na kolejny raz. Zależało nam bowiem na zdobyciu Iglicznej oraz odwiedzeniu  jeszcze jednego miejsca... w Bystrzycy Kłodzkiej. 

 
Sanktuarium Marii Śnieżnej 

Dotarcie na Igliczną nie było wcale takie proste. Odcinek od świątyni był nieprzedeptany, ze sporą warstwą nawianego śniegu. Trasa znajduje się poza znakowanym szlakiem, ale orientację w terenie,  nawet zimą, ułatwiają stacje drogi krzyżowej. 

w drodze na Igliczną 


Igliczna zdobyta!

Wracamy z Iglicznej do sanktuarium tą samą drogą. Następnie żółtym szlakiem zaczynamy schodzić w stronę Marianówki. Jest zaskakująco stromo i cieszymy się, że idziemy w śniegu. Drobne poślizgi nie są aż tak bolesne ;) 

W Marianówce powinniśmy odbić w lewo , zgodnie z oznaczeniami szlaku. Przegapiliśmy to miejsce i zamiast iść przez pola, szliśmy drogą asfaltową. Kiedy się zorientowaliśmy, nie chcieliśmy się już wycofywać. Trochę tego dnia walczyliśmy z czasem. 


Widok z asfaltowej drogi w stronę Iglicznej

W końcu z lewej strony dołącza do nas szlak, którym mieliśmy w planie maszerować. Mniej uczęszczana trasa , zmienia się w drogę wojewódzką nr 392 i idąc jej poboczem,  wchodzimy w zabudowania Pławnicy, a później Bystrzycy Kłodzkiej. 

pola w pobliżu Bystrzycy Kłodzkiej 

Gnamy ile sił w nogach do ... Muzeum Filumenistycznego, jedynego takiego w Polsce! W niedziele otwarte jest tylko do 15. 

Bilety kupujemy ok. 50 minut przed zamknięciem placówki. Później okazuje się, że chętnie spędzilibyśmy tu więcej czasu. 



Warto wspomnieć co można w tym muzeum zobaczyć. Przede wszystkim - przedmioty związane z historią niecenia ognia oraz przeszłością regionu. Ekspozycja jest niezwykle interesująca. Bardzo spodobały nam się m.in.zapalniczki, etykiety zapałczane, zapałki, podstawki pod zapałki, a także ciekawe tablice i plakaty dotyczące tych przedmiotów. Trafiliśmy w okresie, gdy montowano nową ekspozycję stałą. Dziś jest już ona udostępniona do zwiedzania. Od stycznia obowiązuje nowy cennik biletów. 
Nie mogę pominąć także faktu, że placówka znajduje się w budynku dawnego kościoła ewangelickiego i szkoły parafialnej wybudowanych według projektu zaakceptowanego przez Karla Schinkla. Jest to postać związana z wieloma znanymi budowlami i pomnikami (chociażby  z Pałacem w Kamieńcu Ząbkowickim, a w Wielkopolsce m.in. z pałacami w Antoninie, Owińskach czy Zamkiem w Kórniku). 

ułamek ekspozycji muzeum 


Z lekkim niedosytem opuściliśmy muzeum. Do pociągu do Długopola - Zdroju pozostało jeszcze trochę czasu. Postanowiliśmy wykorzystać go na spacer po pięknej Bystrzycy Kłodzkiej. I znów lekko po omacku, bez określonej trasy. Jak to mówią - "do trzech razy sztuka" - do trzeciej wizyty w Bystrzycy bardziej się przygotuję ;)


ratusz w Bystrzycy Kłodzkiej 


Kolumna Św. Trójcy 


baszta wodna


ciasne przejście


stacja kolejowa Bystrzyca Kłodzka 

Mapa naszej trasy znajduje się poniżej: 


O innej wycieczce w okolicy możecie przeczytać m.in. w podlinkowanym poniżej wpisie: 
Góry Bystrzyckie: widokowa trasa Gorzanów - Huta - Strażnik Wieczności - Fort Wilhelma - Barczowa - Bystrzyca Kłodzka