poniedziałek, 25 marca 2024

Włodzickie Wzgórza i Góry Sowie (Ludwikowice Kłodzkie - Pisztyk - Włodzicka Góra - Sierpnica - Osówka - Włodarz - Przełęcz Marcowa - Jedlinka)

Na Włodzickie Wzgórza wróciliśmy z nadzieją na podziwianie okolicy, bowiem pierwszy raz tą trasą wędrowaliśmy przy niemal zerowej widoczności (Wzgórza Włodzickie: Z Bartnicy na Włodzicką Górę (Włodzicka Góra, Bartnica, Świerki, Ludwikowice Kłodzkie) ). Wycieczkę rozpoczynamy na stacji kolejowej w Ludwikowicach Kłodzkich.


Ludwikowice Kłodzkie - Club Disco i Restauracja "Implus" lata swojej świetności mają już niestety za sobą 

Czerwonym szlakiem wspinamy się początkowo asfaltową drogą, później polnymi ścieżkami w okolice pierwszego wzniesienia (Pardelówka 710 m n.p.pm.). Z każdym krokiem widoki stają się coraz bardziej rozległe i obejmują m.in. szczyty Gór Sowich , Stołowych, Broumowskich Ścian, Górę Św. Anny (Wzgórza Włodzickie)...


Na horyzoncie Włodzicka Góra


Wielka Sowa

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wkrótce trasa się wypłaszcza. W pobliżu szlaku namierzamy ciekawe miejsce - źródła rzeki Włodzicy, od której wzgórza wzięły swoją nazwę.  


źródła Włodzicy

Docieramy na Pisztyk, na którym rosną bardzo "fotogeniczne" drzewa, z pewnością często trafiające w kadry przemierzających tę trasę turystów.


Pisztyk

Dalej zachowajmy czujność, bowiem szlaki na Włodzicką Górę odbijają szerokim łukiem w prawo. Nam udało się to odbicie przegapić i musieliśmy później korygować nieco przebieg trasy. Włodzicka Góra to niewysoki szczyt, który wznosi się zaledwie 711 m n.p.m., ale końcowe podejście od strony Świerków może dać  popalić. Na wierzchołku stoi wieża widokowa, odbudowana w 2018 roku. Co ciekawe, wygląd konstrukcji doskonale nawiązuje do jej pierwowzoru z 1927 r. Taras widokowy znajduje się na wysokości 15 metrów. Do pokonania jest zaledwie 50 schodów. 


Włodzicka Góra


wieża widokowa na Włodzickiej Górze

Z wieży roztaczają się piękne widoki obejmujące m.in. Karkonosze, Góry Sowie, Kamienne, Wałbrzyskie...


Góry Kamienne i Wałbrzyskie


Góry Sowie


Góry Sowie - na środku Włodarz

Z Włodzickiej Góry schodzimy zielonym szlakiem do Świerków, po drodze przyglądając się pozostałościom dawnego składu kruszywa: 

Od stacji kolejowej trzymamy się żółtych oznaczeń i dziarsko maszerujemy w kierunku Sierpnicy. Na uwagę w tej niewielkiej miejscowości zasługuje przede wszystkim drewniany  Kościół pw. Matki Bożej Śnieżnej z XVI w. : 

Z Sierpnicy wydostajemy się asfaltową drogą (wciąż żółty szlak) i po przejściu niespełna 1,5 km docieramy do zabudowań kompleksu Osówka. Miejsce to jest dobrze znane turystom i popularne szczególnie w wysokim sezonie turystycznym. Podziemne miasto można zwiedzać. Wstęp jest płatny.

Szczegóły : https://www.osowka.pl/ 

My idziemy dalej szlakami żółtym i czarnym. Wreszcie trafiamy na pierwszy element naziemnej zabudowy kompleksu - siłownię. 


Siłownia

Siłownia wygląda tajemniczo. Ciężko na pierwszy rzut oka zorientować się do czego mogła służyć ta betonowa budowla. Liczne kanały, rury, metalowe pręty oraz wiele innych elementów i przesłanek pozwoliły badaczom i historykom przypisać temu miejscu funkcję zasilania. 

Powyżej siłowni trafiamy do Kasyna.  Na temat Kasyna niewiele wiadomo. Przypuszcza się, że obiekt miał pełnić funkcje biurowe lub socjalne (nie ukończono go). Potężny budynek ma wiele otworów okiennych i został ocieplony!

Tuż obok zobaczyć można m.in. skład kruszywa oraz bardzo niebezpieczny szyb wentylacyjny, do którego wstęp jest wzbroniony (i zabezpieczony). 

W pobliżu znajdziemy jeszcze sporo interesujących betonowych elementów, których przeznaczenie nie zostało w pełni wyjaśnione.


(fot. Maciej)

Stamtąd czarnym szlakiem idziemy do rozwidlenia Grządki. Tam skręcamy w lewo na fragment Głównego Szlaku Sudeckiego znakowany czerwonym kolorem i trzymamy się go już do samej mety w Jedlince. 

Po drodze czeka nas wejście na Włodarz (811 m n.p.m.) z bardzo ciekawą panoramą z okolic szczytu. Przejdziemy również przez Przełęcz Marcową, przy której znajduje się ważny węzeł szlaków. Dodatkowo warto wspomnieć, że na przełęczy stoi świetna wiata turystyczna, która w cieplejsze dni może posłużyć jako miejsce noclegowe.


Włodarz


Panorama z okolic Włodarza - trzeba ją podziwiać, póki można, bowiem widać sporo nowych nasadzeń i z czasem widok ten zarośnie

Po ok. 25 kilometrach w nogach, meldujemy się w Hostelu Jedlinka i udajemy się na posiłek i piwko do Browaru na parterze. 


Hostel i Browar Jedlinka


Jedna z degustacji 

Przebieg trasy można zobaczyć na poniższej mapce: 





poniedziałek, 18 marca 2024

Pomorskie: Z Mrzezina do Pucka - ciekawa piesza wycieczka (Rezerwat przyrody Beka - Osłonino - Rzucewo - Pałac w Rzucewie - Puck)

Kiedy dwa lata temu odwiedziliśmy Mechelinki i Cypel Rewski (woj. pomorskie), zapragnęłam przejść fragment wybrzeża bardziej na północ. Okazja nadarzyła się dopiero całkiem niedawno. 
Naszą bazą wypadową była Gdynia. Udało mi się znaleźć nocleg w pobliżu dworca Gdynia Główna, więc ochoczo przystąpiłam do wyznaczania tras pieszych z wykorzystaniem pociągu. O jednej z nich możecie przeczytać poniżej: 

Z Mrzezina do Pucka 

Pociągiem z Gdyni jedziemy do Mrzezina. Ze stacji kolejowej  do pokonania mamy kilka kilometrów wzdłuż zabudowań, a później wchodzimy w granice pięknego przyrodniczo świata. Maszerujemy równolegle do Kanału Mrzezino, wreszcie po prawej stronie mamy Rezerwat Przyrody "Beka", gdzie spotkać można wiele rzadkich gatunków ptaków. Niestety koniec stycznia to pora roku nie do końca sprzyjająca obserwacjom. Dopiero teraz, na wiosnę rozpoczyna się tu "ptasi raj". Warto jednak sprawdzać komunikaty w internecie, gdyż właśnie na wiosnę okresowo zamykane są niektóre ścieżki w obrębie rezerwatu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to



Ciekawym miejscem, udostępnionym turystom na  jest wieża widokowa, z której doskonale widać wody Zatoki Puckiej oraz okoliczne podmokłe tereny. 


 wieża widokowa 


widoki z wieży 


widoki z wieży

Z wieży widokowej chcieliśmy dostać się na plażę. Niestety po roztopach było to niemożliwe. Wąska ścieżka była całkowicie zalana, więc wycofaliśmy się z powrotem do niebieskiego szlaku i skierowaliśmy swoje kroki w stronę Osłonina. Tu wreszcie udaje nam się dotrzeć do brzegu Zatoki, wchodzimy nawet na niewielkie molo (na zdjęciu poniżej).


Z tablic umieszczonych w pobliżu mola dowiadujemy się o kaszubskiej tradycji rybackiej oraz ... polowaniu na foki w czasach historycznych. 


okolice molo w Osłoninie

W Osłoninie schodzimy z niebieskiego szlaku i maszerujemy ścieżką wzdłuż brzegu, w niewielkiej  odległości od plaży. Trasa biegnie wśród drzew. Co jakiś czas wchodzimy na klif i się obniżamy. Uważnie stawiamy każdy krok, ponieważ zauważamy kilka świeżych osuwisk. 


ogorzałka


oglądamy Zatokę Pucką z góry

Na trasie oprócz nas nie ma nikogo 

Zanim dotrzemy do Rzucewa, namierzamy wzrokiem przy ścieżce ciekawe miejsce, niestety w opłakanym stanie. Mowa o Mauzoleum Rodziny Von Below. Ruiny, które zastaliśmy pobudzają wyobraźnię, podpowiadającą  jak wyglądało to miejsce tuż po wybudowaniu. 




Po dłuższej chwili docieramy do Rzucewa. Ostatni fragment zajmuje nam nieco więcej czasu, ponieważ teren  tutejszej cegielni jest ogrodzony, a wody zatoki wdzierają się głęboko w ląd. Musimy się trochę nagimnastykować przechodząc pomiędzy gałęziami i powalonymi drzewami, krocząc po sporej ilości naniesionych przez morze traw. 


Molo w Rzucewie 


Molo w Rzucewie

Z plaży zauważamy piękny obiekt z czerwonej cegły. Postanawiamy podejść bliżej. Dziś w pałacu z 1840 r. działa  luksusowy hotel Zamek Jan III Sobieski. Niegdyś była to posiadłość rodziny von Below, tej,  której mauzoleum oglądaliśmy  parę chwil wcześniej. 


Kontynuujemy spacer brzegiem Zatoki. Od Rzucewa idziemy znów niebieskim szlakiem. 




Naszą uwagę przykuwa pewien ładny budynek. Podchodzimy bliżej i dowiadujemy się o istnieniu w jego wnętrzu niewielkiego muzeum. Wchodzimy do środka (wstęp 4 zł) i zapoznajemy się z fascynującą ekspozycją. Obiekt jest częścią Parku Kulturowego - Osada Łowców Fok. W jego pobliżu znajduje się także m.in. drewniana platforma widokowa, rekonstrukcja chaty słupowej czy piec garncarski. 


Chata Kaszubska - w jej wnętrzu mieści się ciekawa ekspozycja muzealna. 


Platforma widokowa powyżej Chaty Kaszubskiej


Rekonstrukcja chaty słupowej 

Powoli zbliżamy się do naszej mety w Pucku. Niestety mamy problem z pokonaniem niektórych fragmentów szlaku. Plaża jest tak wąska, że nie da się przejść suchą stopą. Musimy więc korzystać z alternatywnych ścieżek w pewnej odległości od szlaku. 



tu da się przejść bez większych problemów


w tym miejscu trzeba już postawić na odrobinę wygibasów


przekraczanie gałęzi, konarów, kamieni - często musimy sobie z tym radzić 


dlatego tam, gdzie można, korzystamy z alternatywnych ścieżek (tym bardziej, że zmrok tuż tuż)


lód wyrzucony na brzeg 

Do Pucka docieramy już po ciemku. Miasto zwiedzamy nieco po omacku, dowiadując się co nieco dzięki tablicom dydaktycznym umieszczonym blisko turystycznych miejsc. 


Molo w Pucku


pomnik Mariusza Zaruskiego 


Zaglądamy m.in. do Kościoła Św. Piotra i Pawła (którego wnętrze robi wrażenie) i na Rynek


Mural "Zaślubiny Polski z Morzem"


Wnętrze Kościoła Św. Piotra i Pawła


Rynek w Pucku 

Wycieczkę kończymy w Browarze Puck, gdzie spędzamy czas do odjazdu pociągu do Gdyni. Fajnie było poodkrywać tę część polskiego wybrzeża. Mam nadzieję, że będzie nam dane wrócić jeszcze w te piękne strony. Naszą trasę można mniej więcej prześledzić na poniższej mapie: 


Może zainteresuje Cię także wpis: