Na Chełmiec w Górach Wałbrzyskich prowadzi kilka kombinacji znakowanych szlaków, które różnią się długością oraz stopniem trudności. Np. zielonym z Boguszowa Gorc(ów) na szczyt dojdziemy już w ok. 1,5 h (ok. 4 km). Polecam ten łagodny szlak na nawet pierwsze zimowe wyjście w góry. Opis znajdziecie tutaj:
Góry Wałbrzyskie: Na Chełmiec z Boguszowa Gorc(ów) / zejście do Szczawna-Zdroju
Tym razem jednak nie chciałam, że by było tak łatwo. Wyznaczyłam trasę na Chełmiec, która jest dłuższa, ciekawsza i bardziej męcząca 😈. Idealna dla osób niezmotoryzowanych, które mogą spędzić cały dzień w górach. Po drodze czeka sporo atrakcji jak np. wieża widokowa na Wzgórzu Gedymina, uzdrowisko Szczawno-Zdrój (dawna własność rodu Hochbergów), kompleks Dworzysko, wspaniałe widoki w stronę Trójgarbu, a na deser w stronę Karkonoszy!
Nasz wypad był tym razem prawdziwym spontanem. Decyzję o wyjeździe podjęliśmy koło północy. O 4:30 pobudka, bo przed 7 musieliśmy już zająć miejsce w pociągu z Poznania. Krótko po 10 wysiedliśmy na stacji Wałbrzych Miasto i rozpoczęliśmy wędrówkę.
Budynek Dworca Wałbrzych Miasto przypomina nieco zabytkową pijalnię wód mineralnych
Pierwszym punktem naszej wycieczki jest stosunkowo młoda atrakcja - wieża widokowa na Wzgórzu Gedymina (Górze Parkowej). Właśnie w jej kierunku ruszamy niebieskim szlakiem z dworca Wałbrzych Miasto. Po raz pierwszy mamy okazję zobaczyć fragment ukończonej niedawno inwestycji - obwodnicy Wałbrzycha, tzw. Europejki.
Poranek był słoneczny i bardzo rześki ;)
Szlak prowadzi ulicą Żeromskiego, przecina Plac Gedymina, a następnie wprowadza w las.
Po krótkiej chwili zauważamy wieżę widokową. Z daleka robi wrażenie nietypową konstrukcją oraz sporą wysokością (najwyższy taras znajduje się na wysokości 26,85 m). Łowcy pieczątek będą zadowoleni - przy wejściu na tę drewnianą konstrukcję mogą odbić ciekawy wzór.
Niestandardowe jest także wejście na wieżę. Zamiast schodów są drewniane pochylnie, umożliwiające dotarcie na górę osobom niepełnosprawnym - poruszającym się na wózku oraz rodzicom z wózkami dziecięcymi.
Widoki z najwyżej platformy są przepiękne!
w stronę zachodnią, m.in. Chełmiec, Śnieżka, "cypelek" Rudaw Janowickich, Trójgarb
Zbliżenie na Chełmiec
Szczawno-Zdrój, po środku kadru, w tle - Trójgarb, z lewej w oddali Śnieżka
Śnieżka na zbliżeniu
w stronę północno-zachodnią - gdzieś w tych mgłach ukryty jest m.in. Zamek Świny
Góry Wałbrzyskie - z lewej strony Wołowiec, Borowa, następnie łańcuch Gór Kamiennych z Waligórą na czele. Mniej więcej po środku kadru - Stożek Wielki, z prawej - Masyw Dzikowca
Wałbrzych - Podzamcze
zbliżenie na Zamek Książ
Piaskowa Góra i Stary Zdrój , w tle Ślęża i Radunia
w stronę północno-wschodnią - Ślęża i Radunia (niestety Sky Tower we Wrocławiu nie było widać tego dnia z powodu smogu)
w stronę południowo-wschodnią: Lisi Kamień, Góry Sowie (Wielka Sowa, Masyw Włodarza), Góry Wałbrzyskie (Niedźwiadki i Kozioł)
my na wieży ;)
Zachwyceni widokami schodzimy do Szczawna niebieskim szlakiem. Mimo połowy listopada, pięknie kwitną tu wciąż nie tylko róże.
To właśnie od strony Szczawna-Zdroju najłatwiej i najszybciej można dostać się na wieżę widokową. W pobliżu Słonecznej Polany (przy ul. Narciarskiej) znajduje się kilka parkingów. Stąd właściwą drogę na Wzgórze Gedymina wskazują także (oprócz znaków szlaku) dodatkowe drewniane tabliczki.
Wchodzimy w zabudowania Szczawna i po raz kolejny zachwycamy się uzdrowiskiem. Szczawno-Zdrój jest piękne o każdej porze roku!
Pomnik kobiety
Pijalnia wód mineralnych i Hala Spacerowa
Hala Spacerowa
Nieco nadrabiamy drogi i przechadzamy się niespiesznie alejkami parku zdrojowego. Klimatyczne kawiarenki aż proszą się, by do nich zajrzeć. Ulegamy pokusie i siadamy na moment w jednej z nich.
Wejście do parku zdrojowego przy skrzyżowaniu ulic Zacisze i Kościuszki
z "patronem" parku zdrojowego - Henrykiem Wieniawskim, w tle Wieża Anny
Henryk Wieniawski
Interesujący nas węzeł szlaków znajduje się przy pijalni. Nieznacznie się wycofujemy i zmieniamy oznaczenia na żółte. Mijamy okazały gmach domu zdrojowego, przekraczamy drogę wojewódzką nr 375 i kierujemy się w stronę kompleksu Dworzysko. W piękną listopadową niedzielę spaceruje tu sporo ludzi. Przyglądamy się architekturze oraz zwierzętom w zagrodach i przemykamy w swoim tempie dalej.
"Tłum" powoli się przerzedza. Przed nami otwierają się coraz ciekawsze widoki w stronę Trójgarbu, a następnie Chełmca. Pogoda przypomina bardziej wiosnę niż późną jesień.
Trójgarb - w tej odsłonie łatwo odgadnąć skąd wzięła się jego nazwa :)
W końcu wyłania się nasz cel - Chełmiec. Przed nami jeszcze długa droga. Po przeciwnej stronie wciąż oczy cieszy Trójgarb. Tego dnia z wieży na Trójgarbie z pewnością można było podziwiać fantastyczne panoramy! Ale my także mieliśmy szczęście do widoków.
Chełmiec
Trójgarb - wieża widokowa
Docieramy do Lubomina. Czeka nas najmniej przyjemny fragment trasy, wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 376. Maszerujemy tak nieco ponad kilometr, w międzyczasie zmieniając oznaczenia szlaku na samodzielne zielone. Wreszcie odbijamy w las. Hałas samochodów ustępuje odgłosom przyrody. Znów jest pięknie i pusto!
Początkowo nic nie zwiastuje, by ten szlak miał być trudniejszy od zielonego wariantu z Boguszowa-Gorców. Szeroka leśna droga, przebijające co jakiś czas ciekawsze widoki...
Chełmiec
W końcu zaczyna się to, czego się spodziewaliśmy. Na mapie doskonale widać jak poziomice zbliżają się do siebie. Oznacza to, że będzie stromo i tak właśnie jest! Ten odcinek, w zasadzie aż do samego szczytu, jest wymagający. Spore nachylenie terenu, ruchome kamienie ukryte pod warstwą liści, czekające tylko na jeden niepewny krok ;) Tętno przyspiesza, tempo staje się coraz wolniejsze. Mimo to, podobało nam się!
Docieramy na najwyższy punkt wycieczki, zamieniamy kilka słów z innymi zdobywcami Chełmca i postanawiamy schodzić w stronę naszej "mety" w Boguszowie. Listopad powoli daje się we znaki. Za parę chwil zapadnie zmrok, momentalnie robi się też zimno.
W stronę rozwidlenia przy Małym Chełmcu schodzimy najłatwiejszym wariantem (szlaki w kolorach: zielonym, czarnym i niebieskim). Z szerokiej drogi dostojnie prezentuje się najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich - Borowa:
Postanowiliśmy wejść jeszcze na Chełmiec Mały. Szczyt ten znajduje się poza znakowanymi ścieżkami. Szukając tabliczki z nazwą docieramy do wspaniałego punktu widokowego. Nie spodziewaliśmy się, że tego dnia zobaczymy jeszcze Karkonosze:
Karkonosze
szersza panorama (można powiększyć)
Zbliżenie na Śnieżkę
Trójgarb
Odnajdujemy oznaczenie Chełmca Małego. Ta drewniana tabliczka na szczycie jest kapitalna!
Następnie schodzimy niebieskim szlakiem do Boguszowa-Gorców. W planie mieliśmy jeszcze wejście na Mniszka, ale niestety, musieliśmy je tym razem odpuścić.
Kiedy myśleliśmy, że wszystkie atrakcje mamy już za sobą, przed oczami ukazują nam się jeszcze raz Karkonosze w pełnej krasie.
Do dworca kolejowego idziemy już bez oznaczeń szlaku. Przed godziną 18-tą wsiadamy w pociąg powrotny do Poznania. To był niespodziewanie piękny listopadowy dzień na szlaku. Dla takich chwil warto było wstać przed 5 rano i spędzić sumarycznie aż 7 godzin w pociągu, za to prawie 8 na szlaku :)
Może zainteresują Cię również poniższe wpisy:
Nałogowa Podróżniczka: Korona Gór Polski: Na Chełmiec (Góry Wałbrzyskie) ze Szczawna-Zdroju (wejście zimowe) (nalogowapodrozniczka.blogspot.com)
Nałogowa Podróżniczka: Góry Kamienne: Widokowa trasa przez Dzikowiec Wielki, Sokółkę, Lesistą Wielką i Stożek Wielki do Sokołowska (nalogowapodrozniczka.blogspot.com)
Nałogowa Podróżniczka: Góry Wałbrzyskie: Z Jedlinki do Wałbrzycha przez Jałowiec, Borową i platformę pod Dłużyną (nalogowapodrozniczka.blogspot.com)
Nałogowa Podróżniczka: Góry Kamienne (Góry Suche): Włostowa, Kostrzyna, Suchawa, Waligóra, Bukowiec, czyli przez najwyższe szczyty "Sudeckich Tatr". (nalogowapodrozniczka.blogspot.com)
Nałogowa Podróżniczka: Góry Wałbrzyskie: Z Sędzisławia przez Trójgarb, Modrzewiec, Węgielnik do Szczawna Zdroju (nalogowapodrozniczka.blogspot.com)
Nałogowa Podróżniczka: Korona Gór Polski: Chełmiec (Góry Wałbrzyskie)
Piękna wycieczka. Też muszę coś sobie zaplanować z wieżą na Górze Gedymina, bo jeszcze nie miałem okazji tam być, a coraz częściej o niej czytam
OdpowiedzUsuń