W długi majowy weekend chciałam ominąć Babią Górę, co ostatecznie się nie udało, bo królowa Beskidów i tak nas skusiła -> Beskid Żywiecki - na Babią Górę z Zawoi Policznej - pętla dla niezmotoryzowanych . Niemniej jednak bardziej zależało mi, by poznać nieznane nam dotąd szlaki Beskidu Żywieckiego.Wybór padł na Mosorny Groń i Policę. Nie mieliśmy samochodu, więc zaplanowanie wycieczki było lekkim wyzwaniem, ale nie takim już stawiałam czoła ;)
Beskid Żywiecki (Zawoja) jak dojechać?
Po nocnej podróży pociągiem z Poznania do Krakowa wsiedliśmy w busa (przewoźnik X-Bus) do Zawoi. Piękne widoki za oknem co jakiś czas wybudzały nas z drzemki ;) W końcu dotarliśmy na start szlaku ,wysiadając na przystanku Zawoja Mosorne. Zawoja to najdłuższa wieś w Polsce, więc lepiej nie pomylić przystanków ;)
Szybko zlokalizowaliśmy niebieski szlak i ruszyliśmy wzdłuż zabudowań miejscowości. Numery domów przy ulicy wydają się być nadane kompletnie bez żadnego porządku. Wreszcie odbijamy z asfaltu i kierujemy się w stronę wodospadu Mosorczyk (Wodospadu na Mosornym Potoku). Wtem w nasze nozdrza wdziera się zapach czosnku. Szybko znajdujemy "sprawcę" - właśnie zaczyna kwitnąć czosnek niedźwiedzi. Warto wspomnieć, że jest to roślina pod ochroną i jej zbieranie może zakończyć się mandatem.
Na Mosornym Groniu znajduje się ciekawa wieża widokowa. Z tarasu na wysokości 18 metrów pięknie prezentuje się m.in. Babią Góra, a w oddali nawet tatrzańskie szczyty. Wstęp na wieżę jest bezpłatny. Obok konstrukcji znajduje się punkt gastronomiczny, w którym postanawiamy chwilę odpocząć przed dalszą drogą, która zajmie nam jeszcze sporo czasu.
Najpierw czeka nas podejście żółtym szlakiem na Kiczorkę (Cyl Hali Śmietanowej), później czerwonym na najwyższy punkt wycieczki - Policę. Polica (1369 m n p.m.) robi na nas bardzo dobre wrażenie, tym bardziej, że w prześwitach znów widzimy Tatry. Z ulgą przyjmujemy także fakt, że dalej czeka nas już w większości schodzenie.
Zanim dotrzemy do mety w Kojszówce (PKP), trafiamy do schroniska na Hali Krupowej. Widoki sprzed budynku wprawiają nas w zachwyt.
Później ruszamy z kopyta czerwonym szlakiem w kierunku Okrąglicy. Szczyt znajduje się poza oznaczeniami (kawałek za kapliczką trzeba odbić w prawo) . Szczęśliwie udaje nam się odnaleźć najwyższy punkt.
OkrąglicaDalej mijamy Urwanicę, Krupówkę, Soskę i w pobliżu Judaszki schodzimy na szlak znakowany na niebiesko. Przed nami jeszcze ponad 5 km i ok. 1:20 h do stacji kolejowej w Kojszówce, skąd dojedziemy pociągiem do Suchej Beskidzkiej, gdzie zarezerwowany mieliśmy nocleg.
Ze szlaku podziwiamy w prześwitach górskie panoramy, m.in. szczyty Beskidu Wyspowego z Luboniem Wielkim na czele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz