poniedziałek, 18 marca 2024

Pomorskie: Z Mrzezina do Pucka - ciekawa piesza wycieczka (Rezerwat przyrody Beka - Osłonino - Rzucewo - Pałac w Rzucewie - Puck)

Kiedy dwa lata temu odwiedziliśmy Mechelinki i Cypel Rewski (woj. pomorskie), zapragnęłam przejść fragment wybrzeża bardziej na północ. Okazja nadarzyła się dopiero całkiem niedawno. 
Naszą bazą wypadową była Gdynia. Udało mi się znaleźć nocleg w pobliżu dworca Gdynia Główna, więc ochoczo przystąpiłam do wyznaczania tras pieszych z wykorzystaniem pociągu. O jednej z nich możecie przeczytać poniżej: 

Z Mrzezina do Pucka 

Pociągiem z Gdyni jedziemy do Mrzezina. Ze stacji kolejowej  do pokonania mamy kilka kilometrów wzdłuż zabudowań, a później wchodzimy w granice pięknego przyrodniczo świata. Maszerujemy równolegle do Kanału Mrzezino, wreszcie po prawej stronie mamy Rezerwat Przyrody "Beka", gdzie spotkać można wiele rzadkich gatunków ptaków. Niestety koniec stycznia to pora roku nie do końca sprzyjająca obserwacjom. Dopiero teraz, na wiosnę rozpoczyna się tu "ptasi raj". Warto jednak sprawdzać komunikaty w internecie, gdyż właśnie na wiosnę okresowo zamykane są niektóre ścieżki w obrębie rezerwatu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to



Ciekawym miejscem, udostępnionym turystom na  jest wieża widokowa, z której doskonale widać wody Zatoki Puckiej oraz okoliczne podmokłe tereny. 


 wieża widokowa 


widoki z wieży 


widoki z wieży

Z wieży widokowej chcieliśmy dostać się na plażę. Niestety po roztopach było to niemożliwe. Wąska ścieżka była całkowicie zalana, więc wycofaliśmy się z powrotem do niebieskiego szlaku i skierowaliśmy swoje kroki w stronę Osłonina. Tu wreszcie udaje nam się dotrzeć do brzegu Zatoki, wchodzimy nawet na niewielkie molo (na zdjęciu poniżej).


Z tablic umieszczonych w pobliżu mola dowiadujemy się o kaszubskiej tradycji rybackiej oraz ... polowaniu na foki w czasach historycznych. 


okolice molo w Osłoninie

W Osłoninie schodzimy z niebieskiego szlaku i maszerujemy ścieżką wzdłuż brzegu, w niewielkiej  odległości od plaży. Trasa biegnie wśród drzew. Co jakiś czas wchodzimy na klif i się obniżamy. Uważnie stawiamy każdy krok, ponieważ zauważamy kilka świeżych osuwisk. 


ogorzałka


oglądamy Zatokę Pucką z góry

Na trasie oprócz nas nie ma nikogo 

Zanim dotrzemy do Rzucewa, namierzamy wzrokiem przy ścieżce ciekawe miejsce, niestety w opłakanym stanie. Mowa o Mauzoleum Rodziny Von Below. Ruiny, które zastaliśmy pobudzają wyobraźnię, podpowiadającą  jak wyglądało to miejsce tuż po wybudowaniu. 




Po dłuższej chwili docieramy do Rzucewa. Ostatni fragment zajmuje nam nieco więcej czasu, ponieważ teren  tutejszej cegielni jest ogrodzony, a wody zatoki wdzierają się głęboko w ląd. Musimy się trochę nagimnastykować przechodząc pomiędzy gałęziami i powalonymi drzewami, krocząc po sporej ilości naniesionych przez morze traw. 


Molo w Rzucewie 


Molo w Rzucewie

Z plaży zauważamy piękny obiekt z czerwonej cegły. Postanawiamy podejść bliżej. Dziś w pałacu z 1840 r. działa  luksusowy hotel Zamek Jan III Sobieski. Niegdyś była to posiadłość rodziny von Below, tej,  której mauzoleum oglądaliśmy  parę chwil wcześniej. 


Kontynuujemy spacer brzegiem Zatoki. Od Rzucewa idziemy znów niebieskim szlakiem. 




Naszą uwagę przykuwa pewien ładny budynek. Podchodzimy bliżej i dowiadujemy się o istnieniu w jego wnętrzu niewielkiego muzeum. Wchodzimy do środka (wstęp 4 zł) i zapoznajemy się z fascynującą ekspozycją. Obiekt jest częścią Parku Kulturowego - Osada Łowców Fok. W jego pobliżu znajduje się także m.in. drewniana platforma widokowa, rekonstrukcja chaty słupowej czy piec garncarski. 


Chata Kaszubska - w jej wnętrzu mieści się ciekawa ekspozycja muzealna. 


Platforma widokowa powyżej Chaty Kaszubskiej


Rekonstrukcja chaty słupowej 

Powoli zbliżamy się do naszej mety w Pucku. Niestety mamy problem z pokonaniem niektórych fragmentów szlaku. Plaża jest tak wąska, że nie da się przejść suchą stopą. Musimy więc korzystać z alternatywnych ścieżek w pewnej odległości od szlaku. 



tu da się przejść bez większych problemów


w tym miejscu trzeba już postawić na odrobinę wygibasów


przekraczanie gałęzi, konarów, kamieni - często musimy sobie z tym radzić 


dlatego tam, gdzie można, korzystamy z alternatywnych ścieżek (tym bardziej, że zmrok tuż tuż)


lód wyrzucony na brzeg 

Do Pucka docieramy już po ciemku. Miasto zwiedzamy nieco po omacku, dowiadując się co nieco dzięki tablicom dydaktycznym umieszczonym blisko turystycznych miejsc. 


Molo w Pucku


pomnik Mariusza Zaruskiego 


Zaglądamy m.in. do Kościoła Św. Piotra i Pawła (którego wnętrze robi wrażenie) i na Rynek


Mural "Zaślubiny Polski z Morzem"


Wnętrze Kościoła Św. Piotra i Pawła


Rynek w Pucku 

Wycieczkę kończymy w Browarze Puck, gdzie spędzamy czas do odjazdu pociągu do Gdyni. Fajnie było poodkrywać tę część polskiego wybrzeża. Mam nadzieję, że będzie nam dane wrócić jeszcze w te piękne strony. Naszą trasę można mniej więcej prześledzić na poniższej mapie: 


Może zainteresuje Cię także wpis:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz