piątek, 9 września 2022

Karkonosze: Borowice - Wodospad Podgórnej - Przesieka - Podgórzyn (Tramwaj w Podgórzynie) - Zachełmie - Przełęcz Żarska - Sobieszów

Weekendy mijają zdecydowanie za szybko. Gdy spędzamy je poza domem, chcemy zawsze wykorzystać je w pełni. Po przejściu z Czech do Polski przez Śnieżkę dnia poprzedniego:
wyjątkowo nie zrywaliśmy się z łóżek zbyt wcześnie. Po śniadaniu wybraliśmy się jeszcze na spacer z psami husky z wioski lapońskiej Kalevala, w której nocowaliśmy. Nagle wybiło południe, więc nie było już czasu, by iść wyżej w góry, jeśli chcieliśmy zdążyć na pociąg do Poznania o 16:30. Wyznaczyłam więc ok. 12 kilometrową trasę szlakami, którymi w większości nie mieliśmy wcześniej okazji iść. 
Z Borowic ruszyliśmy żółto znakowaną ścieżką w stronę Przesieki. Piękne leśne dróżki doprowadziły nas w okolice wodospadu Podgórnej. 








Aby dotrzeć do malowniczych kaskad, musimy odbić na szlak znakowany jednocześnie na zielono i czarno (ok. 200 metrów w jedną stronę). Wodospad Podgórnej cieszy się sporą popularnością wśród morsów. Temperatura wody nawet latem nie przekracza tu 10 stopni, a najczęściej ma wartość jednocyfrową. 



Wycofujemy się do miejsca, gdzie oznakowania szlaków łączą się z żółtym wariantem i za parę chwil wejdziemy w zabudowania Przesieki. Mijamy spore skupisko niecierpka gruczołowatego (himalajskiego). Ta piękna roślina jest gatunkiem inwazyjnym. Na najbliższym rozwidleniu, wybieramy niebieski szlak w stronę Podgórzyna. 


niecierpek gruczołowaty (himalajski) 

Biegnie on wzdłuż asfaltowej drogi, zabudowań, ale także bardzo fajnymi, tajemniczymi zakamarkami: 


Skoro dotarliśmy do Podgórzyna, musimy zobaczyć tramwaj... Tak tramwaj! Jeszcze w pierwszej połowie lat 60-tych XX wieku można było nim dojechać w góry. Przez 50 lat funkcjonowała linia łącząca Cieplice z Podgórzynem, uważana za jedną z najpiękniejszych w Polsce. Dziś przypomina o tym potężny pojazd typu 5N, który stoi w miejscu przystanku końcowego "Pod Skałką". Wyprodukowano go w 1960 r. w zakładach "Konstal" w Chorzowie. 


Spod tramwaju ruszamy czarnym szlakiem do Zachełmia. Po drodze podziwiamy widoki, które od czasu do czasu przebijają zza drzew. 



Śmielec i Wielki Szyszak



Na rozwidleniu Żelazny Mostek byliśmy już kilka razy, podobnie jak na Chojniku. Mimo to, fragment do Przełęczy Żarskiej musimy powtórzyć. 


Żelazny Mostek okazuje się... drewnianym mostkiem ;) 

Postanawiamy nie wdrapywać się już na Chojnik. Obchodzimy go znakowaną na zielono, uroczą,  Ścieżką Kunegundy (kamienne stopnie, skały dookoła). Za ok 0,5 km po raz ostatni zmieniamy oznaczenia szlaku - na czerwone. 


Ścieżka Kunegundy



źródełko Kunegundy

Wygodnym chodnikiem z ułożonych kamieni schodzimy do punktu kasowego KPN, a następnie kierujemy się w stronę dworca kolejowego. Obecnie (wrzesień 2022) za odcinku Szklarska Poręba Górna - Jelenia Góra Główna kursuje autobusowa komunikacja zastępcza. 


 Nasza trasa wyglądała mniej więcej tak, jak na poniższej mapce: 


Może zainteresują Cię także poniższe wpisy: 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz