Szykując się na urlop, kompletując mapy, materiały i przewodniki, mój wzrok przykuły Góry Łużyckie. Nie wiedziałam zbyt wiele o tym paśmie, ale jakoś nie mogłam go pominąć podczas planowania aktywnego wypoczynku w tej okolicy. Najwyższym szczytem Gór Łużyckich jest Luž (793 m n.p.m.) i to on stał się moim głównym obiektem zainteresowań. Znalazłam jeszcze kilka ciekawych miejsc i postanowiłam wyznaczyć dość długą, ok. 25-kilometrową pętlę z miejscowości Jiřetín pod Jedlovou.
Samochód zostawiamy na klimatycznym Rynku (parking bezpłatny). Robimy małe zakupy w tutejszym markecie i ruszamy zielonym szlakiem w stronę Křížovej hory (577 m n.p.m.) . Ta niepozorna górka daje trochę popalić. Podejście wzdłuż stacji drogi krzyżowej jest całkiem sporo nachylone. Na wzniesieniu znajduje się kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, do wnętrz którego możemy zajrzeć.
Następnie wychodzimy na widokową polanę, z której namierzamy kolejny punkt naszej wycieczki - Jedlovą – trzeci pod względem wysokości szczyt w paśmie Gór Łużyckich
Na rozwidleniu szlaków, wybieramy znaki czerwone prowadzące pod górę. Szlak ten okrąża szczyt i wprowadza na Jedlovą od drugiej strony. Końcowe podejście odbywa się asfaltową drogą. Oprócz wieży widokowej (wstęp płatny - 30 koron /1 osoba), na Jedlovej działa punkt gastronomiczny (serwuje m.in. smaczną zupę czosnkową).
Żetony uprawniające do wejścia na wieżę kupuje się w restauracji. Każdy turysta otrzymuje także bilet wstępu, który jednocześnie pomaga zorientować się w panoramach widocznych z wieży. Te obejmują m.in. Góry Łużyckie, Czeską Szwajcarię, Góry Izerskie oraz grzbiet Ještědu.
Ze szczytu wycofujemy się kilkaset metrów i wciąż trzymając się czerwonych znaków kierujemy się w stronę Zamku Tolštejn, który powstał na przełomie XIII i XIV w. Aby go zwiedzić, musimy w restauracji przy wejściu także kupić żeton (30 koron /1 osoba).
W ruiny zamku wkomponowano schody i platformy widokowe. Zwiedzenie całości trwa ok. 10-15 minut. Chyba, że nieco dłużej będziecie się wpatrywać w okoliczne szczyty ;)
Zza długiego zbocza (Jeleni skala) wyłania się Velky Buk, a obok niego Klíč (759 m n.p.m), czwarty pod względem wysokości szczyt Gór Łużyckich
Z Zamku nieznacznie się cofamy do skrzyżowania z drogą drogę rowerową nr 3015. Dotrzemy nią najpierw do oznakowań szlaku zielonego i żółtego, a następnie do stacji kolejowej w Jedlovej. W budynku działa niewielki bar, można kupić także drobne przekąski na wynos lub napić się piwa ;)
Dalej trzymamy się szlaku w kolorze zielonym.
Mija on odbicie w stronę miejsca o nazwie Skalní útvar Konopáč (Jelení skála). Oczywiście wdrapujemy się ostrożnie na skałki i rozglądamy po okolicy.
Pod szczytem o nazwie Stožec odnajdujemy skręt w stronę kolejnego punktu obserwacyjnego (Jelení kámen). Rozciągają się z niego całkiem ciekawe widoki, szczególnie w stronę miejsc, które tego dnia już odwiedziliśmy: Jedlovej (szczyt) oraz Zamku Tolštejn.
Przechodzimy nowiuteńką kładką nad ruchliwą drogą nr 9 i za moment zmieniamy oznaczenia szlaku na niebieskie (na rozwidleniu Stožecké sedlo)
Zahaczamy o jeszcze jeden punkt widokowy przy trasie (Pětikostelní kámen), a następnie, po kilkuset metrach odbijamy na zalesiony szczyt Pěnkavčí vrch (792 m n.p.m.), drugi pod względem wysokości w Górach Łużyckich.
Odbicie na Pěnkavčí vrch (792 m) jest całkiem dobrze widoczne. Pomimo, że na szczyt nie prowadzi znakowany szlak, trudno się zgubić.
Wycofujemy się do głównego szlaku tą samą drogą. Chwilę później wychodzimy z lasu i możemy wreszcie rozejrzeć się dookoła.
Widzimy Luž. Jego sylwetka i odległość w jakiej się od niego znajdujemy, nie napawają nas optymizmem.
Docieramy do skrzyżowania Pod Ptačincem. Tu po raz pierwszy od stacji kolejowej w Jedlovej spotykamy ludzi (głównie niemieckich rowerzystów). No to ruszamy czerwonym szlakiem na ten Luž . Spory fragment trasy biegnie granicą czesko-niemiecką. Końcowe podejście poprowadzono zakosami, dzięki czemu nie jest aż tak uciążliwe.
Zdobywamy najwyższy szczyt Gór Łużyckich i jednocześnie najwyższy punkt wycieczki. Widoki stąd są wspaniałe! Ale jeszcze bardziej rozległe czekają na tych, którzy ośmielą się wejść na wieżę widokową ;)
Widoki na stronę zachodnią: z lewej strony Pěnkavčí vrch, obok niego (w dalszym planie), z wieżą widokową Jedlová
Widok na południe: uwagę przykuwa najbardziej Klíč - z prawej strony środka kadru ;) ; z lewej strony w oddali Bezděz
Zbliżenie na Bezděz z ruinami zamku, najbliżej nas (z prawej strony kadru) - Zeleny vrch (Grunberg - 586 m.n.p.m.)
Smrk w Górach Izerskich, a w bardzo dalekim planie widać... Góry Kaczawskie (można powiększyć zdjęcie, żeby je dostrzec)!
Pierwszy raz idziemy niemieckim szlakiem. Trzeba przyznać, że zadbano tu o estetykę oraz... o odpoczynek strudzonych wędrowców ;)
Większość atrakcji już za nami. Musimy jeszcze zejść do auta. Z rozwidlenia maszerujemy w stronę po Jiřetína pod Jedlovou najpierw czerwonym, później żółtym szlakiem, który bezpośrednio wprowadza na rynek. Z trasy "zejściowej" możemy raz jeszcze podziwiać miejsca, które tego dnia odkryliśmy, m.in. szczyt Jedlová czy Zamek Tolštejn.
Poniżej mapa naszej trasy. Wycieczka zajęła nam w zasadzie cały dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz