piątek, 14 października 2022

Czeskie Góry Izerskie: Na Paličník i Smrk (Bártlova bouda - Palicnik - Smrk - Hubertka - Kočičí kameny)

W Górach Izerskich można się zakochać. I chociaż momentami rażą mnie wyasfaltowane drogi, zdarza się, że stanowią miłe wytchnienie od mozolnego  podejścia. Bo i z Górami Izerskimi już tak jest - trzeba się najpierw trochę zmęczyć, a później już iść grzbietem, czasem dopiero po fakcie orientując się, że kilometraż wycieczki kończy się dwucyfrową liczbą z trójką z przodu ;) Tym razem aż tak nie szaleliśmy, a to dlatego, że tego dnia musieliśmy jeszcze wrócić do Poznania. Ale żal było wyjeżdżać, gdy pogoda w miarę dopisywała. Po szybkim zerknięciu w mapę stało się jasne - wejdziemy na Paličník.

Wędrówkę rozpoczęliśmy żółtym szlakiem przy Bártlovej Boudzie. Tuż przed wejściem do lasu znajduje się miejsce na maksymalnie 3-4 samochody. Można zaparkować także przy obiekcie Bártlova Bouda, ale wówczas za parking należy uiścić stosowną opłatę (w lipcu 2022 było to 50 CZK, ok. 10 zł). 
Początkowo szlak jest zalesiony i  wije się wzdłuż Hájenego potoku, który gdzieniegdzie tworzy malownicze kaskady. 



Przykuwające wzrok piękno przyrody, sprawia, że droga mija bardzo szybko. Sprawnie docieramy  pod Paličník. Aby wejść na skalny punkt widokowy, musimy pokonać jeszcze krótką drabinkę i parę stopni i mostek. 


Paličník

Widoki z góry są bardzo ciekawe. Wspaniale wygląda stąd dolina, w której położone są miejscowości Bílý Potok, Hejnice, Raspenava. Dostrzec można stąd nawet Zamek Frýdlant!


Zamek Frýdlant namierzony! :)



Smrk 


Na Paličníku


Paličník zdobyty!


Nawet Jizera 1122 m n.p.m. się pokazała zza chmur

Od Paličníka podchodzimy kawałek żółtym szlakiem do skrzyżowania -> Pod Klínovým vrchem. Tu wchodzimy na  niebieski szlak, który prowadzi bardzo wygodną, szeroką drogą. 


Zbliżenie na wieżę widokową na Smrku



Trasa mija nam bardzo szybko, więc decydujemy się wejść jeszcze na Smrk (którego pierwotnie nie mieliśmy w planach). Nawierzchnia zmienia się na asflatową. Na skrzyżowaniu -> Nebeský žebřík skręcamy w prawo. Do Smrka pozostało na, już zaledwie nieco ponad kilometr i niecałe 200 metrów do podejścia. Asfalt zostaje zastąpiony szeroką  wydeptaną ścieżką, urozmaiconą kamieniami i drewnianymi  kładkami. 


naparstnice letnią porą pięknie przyozdabiają izerskie ścieżki


jaszczurka spotkana na szlaku wygląda bardzo egzotycznie




Meldujemy się na Smrku i w zasadzie od razu kierujemy się w stronę wieży widokowej. 



Spotykamy tu trochę ludzi, bowiem Smrk jest dość popularnym szczytem. Często stanowi cel wędrówki turystów wchodzących pieszo lub wjeżdżających kolejką na Stóg Izerski ze Świeradowa (Smrk od Stogu Izerskiego oddalony jest zaledwie o ok. 2,9 km/ 40-50 minut)


Czesi potrafią budować wyjątkowe wieże widokowe, ta na Smrku prezentuje się bardzo elegancko

Widoki z wieży są niezwykle interesujące i obejmują okoliczne miejscowości (m.in. Hejnice, Bílý Potok, Nové Město Pod Smrkem). Przy dobrej widoczności, oprócz szczytów Gór Izerskich, zobaczyć można także Karkonosze.


w stronę czeskich miejscowości położonych w Górach Izerskich


z lewej strony Jizera


Stóg Izerski (z masztem, mniej więcej po środku kadru)


Karkonosze

Aby zejść do miejsca, w którym zostawiliśmy samochód, musimy się wycofać niebieskim szlakiem do asfaltowej drogi lub nieco pokombinować. Zeszliśmy tymże szlakiem ze szczytu ok. 0,5 km (ok. 10 minut) i zauważyliśmy przecinającą go  szeroką ścieżkę (bez oznakowań). W tym miejscu znajduje się także dość zniszczona już tablica opisująca okoliczną panoramę oraz rozpoczynają się drewniane kładki. Skręciliśmy w prawo i śledziliśmy swoją pozycję w aplikacji w telefonie (ścieżka ta po pewnym czasie się zwęża oraz prowadzi dość niewygodnymi kaskadami) i sprawnie dotarliśmy  do głównego szlaku (tzw. francuska droga), znakowanego czerwonym kolorem. Odcinek ten jest oficjalną nieznakowaną drogą na Smrk, tak więc śmiało możecie z niej korzystać. Spoglądając w mapę, widać całkiem sporo innych ścieżek umożliwiających wytyczenie wielu wariantów zejścia ze Smrka, ale nie wiem jak wyglądają w terenie. Powyższą opcję przetestowaliśmy. 

Maszerujemy czerwonym szlakiem w stronę Chaty Hubertka. Pod stopami przez chwilę znów mamy asfalt. Trzeba zachować czujność, bo szlak z tego asfaltu w pewnym momencie odbija do "Hubertki", gdzie mamy nadzieję zjeść coś dobrego.  Okazuje się jednak, że obiekt jest nieczynny (początek lipca 2022)


Piękna Chata Hubertka - aż by się tu chętnie przysiadło i zjadło coś dobrego ;) 

Trasą oznakowaną czerwonymi trójkątami wchodzimy spod "Hubertki" na punkt widokowy Kočičí kameny. Nie jest on tak spektakularny jak Paličník, ale wrażenie  robi  samo podejście. Po skałkach można spróbować przejść także krótką via ferratę. Umieszczono tu bowiem metalową linę, do której przypina się uprząż. 




Widok ze skałek Kočičí kameny


Schodzimy tą samą drogę pod "Hubertkę" i wybieramy zielony szlak do Bártlovej  Boudy, gdzie za ok. pół godziny zakończymy wędrówkę. 

Nasza trasa mierzyła niecałe 15 km. Na jej przejście należy zarezerwować ok. 5 godzin (+ dodatkowy czas na wieży widokowej) . 


Ponieważ głód coraz bardziej dawał nam się we znaki, szukaliśmy miejsca, w którym zjemy coś pysznego. Trafiliśmy samochodem do miejscowości miejscowości Lázně Libverda i restauracji U Zeleného Stromu. Początkowo obsługa była niemrawa, ale jedzenie okazało się naprawdę smaczne. Jako przystawkę zamówiliśmy danie, które nie wygląda zbyt apetycznie. 



Pewnie niektórzy je znają - to utopenec, a więc serdelek w octowej marynacie z warzywami. Nie, żebym była jego fanką, ale podczas pobytu w Czechach, zdarza nam się od czasu do czasu takiego utopenca przekąsić. 

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy dotyczące Gór Izerskich: 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz