piątek, 4 października 2024

Wielkopolska: Jarocin: Spichlerz Polskiego Rocka, Kościół Św. Marcina, Rynek, ratusz, pałac Radolińskich, zwiedzanie

Jarocin (woj. wielkopolskie) nie jest może popularnym turystycznym miastem, ale mimo to wydaje się dobrym wyborem, by spędzić tu dzień (lub więcej). Z okazji Dnia bez samochodu, który przypada 22 września,  przewoźnicy kolejowi przygotowali ciekawe oferty, które obejmowały, w zależności od województwa, pojedynczy dzień lub nawet weekend 20-22.09.2024r. W Wielkopolsce osoby posiadające ważny dowód rejestracyjny mogły w sobotę i niedzielę jechać pociągiem (Kolei Wielkopolskich lub Regio) za darmo i dodatkowo zabrać ze sobą tyle osób, ile wpisanych jest w dowodzie rejestracyjnym samochodu.
Długo się nie zastanawiając, zebrałam nieco większą niż zazwyczaj ekipę i ruszyliśmy do Jarocina. Miejscowość tę miałam na "celowniku" już od dawna. Przede wszystkim chciałam odwiedzić muzeum polskiego rocka, ale szybko zorientowałam się, że to nie wszystko, co Jarocin ma do zaoferowania.


Tych, którzy przyjeżdżają do Jarocina pociągiem "wita" pięknie odnowiony budynek dworca, wybudowanego w latach 70. XIX w. Trzeba przyznać, że po pracach remontowych w 2013 r. prezentuje się wyjątkowo okazale.
Przechodzimy kładką nad torami, maszerujemy ul. Ignacego Paderewskiego i po chwili trafiamy na ulicę Wrocławską. Wzrok przykuwa przede wszystkim kościół św. Jerzego, a raczej jego wieża z nietypowym ażurowym zwieńczeniem. 

ul. Wrocławska - jedna z najstarszych ulic Jarocina, z prawej strony kościół Św. Jerzego

Docieramy na Rynek, który robi bardzo dobre wrażenie. W centralnym punkcie placu stoi neobarokowy ratusz z arkadowymi podcieniami. Rynek jest przestronny, ze sporą ilością zieleni i miejsc do odpoczynku. Działa tu kilka knajpek, są kolorowe kamieniczki, fontanna - jest wszystko, co potrzebne, by miło spędzić czas. 


Ratusz w Jarocinie


kolorowe kamieniczki


podcienie



Ważnym obiektem w północnej części Rynku jest kościół św. Marcina, jeden z najstarszych kościołów w Wielkopolsce. Pierwsze wzmianki o tej świątyni pochodzą z 1257 r. Wewnątrz znajduje się aż 5 ołtarzy, z których najważniejszy jest ołtarz główny zbudowany w XVIII w. w stylu klasycystycznym. 


Kościół Św. Marcina


figura św. Wawrzyńca z 1744 roku przy kościele św. Marcina

krużganki 


                                                                                               


ołtarz główny

Z Rynku idziemy ul. Kardynała Wyszyńskiego w stronę głównego celu podróży do Jarocina. Po drodze podziwiamy rockowe murale przypominające czasy świetności festiwalu w Jarocinie. 

Meldujemy się przed wejściem do muzeum Spichlerz Polskiego Rocka. Wstęp kosztuje 15 zł /1 osoba (wrzesień. 2024). Wchodzimy do środka i rozpoczynamy fascynująca podróż przybliżająca niesamowitą historię tej ponadczasowej muzyki. Muzeum jest bardzo ciekawie zaaranżowane. To nie tylko "nudne" eksponaty i tablice informacyjne. To prawdziwa dawka wiedzy na temat polskiego rocka, niezwykłe historie wykonawców, tematy jakimi żyła Polska kilkadziesiąt lat temu i problemy ówczesnych czasów, którym nierzadko poświęcane były piosenki. Zobaczymy tu liczne pamiątki, posłuchamy dobrej muzyki, poszerzymy wiedzę,a  na koniec możemy napić się w tutejszej klubokawiarni kawy lub piwa (trafiliśmy na 2 warianty z Browaru Jarocin ;)

  





Niestety sam Browar Jarocin nas nieco zasmucił. Po dotarciu na miejsce okazało się, że nie można skosztować tu piwa z Rock Browaru. Sam budynek zamknięty był na cztery spusty. Szkoda. 



Wróciliśmy w okolice Parku Miejskiego, którego ozdobą jest odnowiony Pałac Radolińskich. 


Następnie kierujemy się w stronę ruin kościoła pw. Św. Ducha i jesteśmy bardzo zaskoczeni, bo w niedzielę, 22.09. odprawiano tu mszę świętą.



Ostatnią atrakcją na naszej trasie jest słynny pomnik glana autorstwa Felicji Pawlickiej. Wielki but waży ponad 200 kg i ma ponad 2 metry długości! Drugiego takiego nie ma. 


Wycieczkę do Jarocina oceniamy jako bardzo udaną. Warto spędzić tu odrobinę swojego wolnego czasu.

wtorek, 1 października 2024

Góry Wałbrzyskie: Na Chełmiec z Boguszowa + Mniszek, Boreczna, platforma na Paluchu i Kopisko (Boguszów-Gorce, Paluch, Fingerberg, Chełmiec Mały, Wzgórze Bismarcka)

Dość często spędzamy weekend z noclegiem w Wałbrzychu lub okolicy ze względu na dogodne połączenie kolejowe. Pociąg Regio "Kamieńczyk" wyjeżdża z Poznania ok. 7:00 by po kilku godzinach pojawić się w naszych ulubionych górach. Tego dnia problemy pojawiły się już na starcie. Pociąg nie mógł ruszyć. Po godzinie podstawiono nowy skład, a we Wrocławiu kazano nam kontynuować podróż pociągiem Kolei Dolnośląskich. Zaowocowało to dwugodzinnym opóźnieniem. Dobrze, że dni latem są długie i mogliśmy zrealizować nasze plany w całości. Dodatkowo udało nam się wysiąść na stacji, na której "Kamieńczyk" się nie zatrzymuje. Mowa o stacji Boguszów-Gorce Zachód. Ładnie wyremontowany budynek przykuwa wzrok. Szkoda, że "główna" stacja w Boguszowie wciąż "straszy". 

Od razu kierujemy się w stronę terenów dawnej kopalni Victoria, gdzie dziś mieści się Centrum Kulturalno-Kongresowe Witold. Za opłatą można wejść m.in. na taras widokowy umiejscowiony na dawnym szybie górniczym. Ścieżka, będąca skrótem prowadzi przez tory - przechodząc nią, należy zachować szczególną ostrożność.


Można ominąć to miejsce, wybierając przy stacji kolejowej od razu znaki niebieskie i czarne. Niezależnie od wyboru wariantu, kierujemy się w stronę hotelu Piotr (przy ul. Kościuszki i Olimpijskiej). Tu "łapiemy" szlak (w kolorze niebieskim), który zaprowadzi nas na pierwsze szczyty tego dnia. Powoli opuszczamy zabudowania Boguszowa i wchodzimy w las. Najpierw łagodnie, prawie idealnie zgodnie z poziomicą 570 (metrów), lecz po niespełna 0,5 km zaczyna się "zabawa". 



Podejście staje się strome, ale taka już uroda tych gór :) W końcu pojawia się chwilowe wypłaszczenie. Szlak omija najwyższy punkt Borecznej, za to pozwala zerknąć na okoliczne górskie szczyty. My próbowaliśmy dotrzeć do kulminacji i chyba nam się to udało (trzeba było przebrnąć przez zarośniętą ścieżkę). Tabliczka z nazwą szczytu znajduje się jednak poniżej. 


Widok z okolic Borecznej na Góry Wałbrzyskie i Kamienne

Czas wejść na kolejne "bliźniacze" wzniesienie. Nieznacznie się obniżamy, by za moment wkroczyć na szeroki leśny dukt, wprowadzający na Mniszek. Od niedawna znajduje się tu przyjemna wiata turystyczna i miejsce na ognisko. Oj można tu spędzić naprawdę sporo czasu :) 




Odwlekamy dalszy spacer dość długo, ale trzeba było w końcu ruszyć. Wracamy do rozdroża i zaczynamy obniżać się w stronę ul. Łącznej w Boguszowie-Gorcach. Nie zmieniamy oznaczeń i wciąż trzymamy się niebieskiego szlaku, który chwilę później przecina ul. Wincentego Witosa i wprowadza do lasu. Podejście do rozwidlenia szlaków przy Chełmcu Małym nie należy do łagodnych. Trochę się  zmęczymy. Chętni mogą spróbować odnaleźć kulminację Chełmca Małego, chociaż nie jest to łatwe (ścieżki są kiepsko widoczne i urywają się w najmniej odpowiednich miejscach). Dotarcie do celu potwierdza zamocowana na drzewie tabliczka. Niedaleko znajduje się także świetny punkt widokowy, z którego podziwiać można piękną panoramę, z Karkonoszami na czele.  


Oznaczenie niebieskiego szlaku pieszego oraz nowej trasy - szlaku z okazji 50-lecia miasta Boguszów-Gorce (szlak ma długość 50 km)


strome odcinki szlaku



nawłoć - roślina inwazyjna


panorama z punktu widokowego w pobliżu Chełmca Małego - z prawej strony Trójgarb, z lewej, w oddali - Góry Kaczawskie


w stronę Karkonoszy 

Wróćmy do rozwidlenia szlaków. Przed nami spokojne podejście na najwyższy punkt tej wycieczki (Chełmiec 851 m n.p.m.). Wybieramy trasę znakowaną czterema kolorami i idziemy fragmentem drogi krzyżowej. Po ok. 20 minutach meldujemy się pod wieżą widokową. Na Chełmcu byliśmy już kilka razy, ale dopiero teraz mieliśmy to szczęście, że wieża widokowa była otwarta. W tym roku można ją odwiedzić w weekendy przy dobrej pogodzie do 3.11.


Panorama z wieży nas oczarowała. Karkonosze, Góry Wałbrzyskie, Kamienne, Sowie... zabudowania Wałbrzycha, Szczawna, Zamek Książ - długo można lokalizować poszczególne szczyty i obiekty. 


Wieża widokowa na Chełmcu została wzniesiona w latach 1887-1888. Niegdyś działała tu także niewielka restauracja.


widok z wieży w stronę Karkonoszy


Masyw Dzikowca i Lesistej Wielkiej, z lewej strony Stożek Wielki


Trójgarb, w tle Góry Kaczawskie


Wieża widokowa na Wzgórzu Gedymina


Hotel Sudety na sporym zoomie


Zamek Książ zlokalizowany!



Zobacz także: 

To jednak nie ostatnia atrakcja tego dnia. Przed nami punkt widokowy na Paluchu. Schodzimy z Chełmca żółtym szlakiem do rozwidlenia Rosochatka, skąd zgodnie z zielonymi oznaczeniami obniżamy się aż do wiaty turystycznej. Za wiatą skręcamy w prawo i pniemy się w górę szeroką ścieżką. Po chwili widzimy drewnianą konstrukcję, z której widok jest świetny, chociaż bardziej ograniczony od tego z wieży na Chełmcu.




Góry Kamienne

Wracamy do znakowanego szlaku tą samą drogą. Kolejnym punktem programu jest Kopisko (Wzgórze Bismarcka). Wzniesienie znajduje się poza znakowanym szlakiem, dlatego wspomagamy się mapą w telefonie. Na początku  XX w. na Kopisku wybudowano wieżę Bismarcka. I chociaż wysadzono ją w 1947 r. do dziś można zobaczyć jej pozostałości. Z Kopiska roztacza się całkiem przyjemny widok na okolicę. Przy dobrej widoczności zobaczyć stąd można nawet Karkonosze. 



pozostałości wieży


pozostałości wieży


Widok z Kopiska na Masyw Ślęży


dziewięćsił 

Z Kopiska kombinacją ścieżek znakowanych i nieoznakowanych docieramy do wałbrzyskiego Sobięcina, skąd najbliżej jest do stacji kolejowej Wałbrzych Fabryczny (uwaga, nie wszystkie pociągi się tu zatrzymują) .


Może zainteresują Cię także inne propozycje tras na Chełmiec: