Park Krajobrazowy "Dolina Bystrzycy" poprzecinany jest gęstą siecią ścieżek, a część z nich (głównie na północ od Kątów Wrocławskich) została dodatkowo oznakowana, aby ułatwić poruszanie się amatorom pieszych wędrówek i wycieczek rowerowych. Oprócz walorów przyrodniczych, nie brakuje tu zabytkowych kościołów, odnowionych pałaców, ale także obiektów, które nie miały tyle szczęścia i popadają w ruinę. Dla nas niemożliwe było odwiedzenie wszystkich miejsc, które chcielibyśmy zobaczyć, w ciągu jednego dnia. Dlatego koniecznie musimy wrócić w te strony, jednak raczej już na "rowerowo".
Zielonym szlakiem pomaszerowaliśmy w stronę Rynku w Kątach Wrocławskich, a następnie weszliśmy do Parku Staromiejskiego.
Ratusz w Kątach Wrocławskich
Park zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie, przede wszystkim ze względu na kwitnący właśnie czosnek niedźwiedzi. Jego zapach przyjemnie drażnił nozdrza, a sam widok cieszył oczy. Jeszcze nigdy nie wiedziałam takich ilości czosnku niedźwiedziego w jednym miejscu. Zadbane alejki, ciekawa infrastruktura dydaktyczna (np. instalacje - quiz o ptakach czy roślinach) stanowią dodatkowy atut tego odcinka.
czosnek niedźwiedzi w Parku Staromiejskim
Przekraczamy rzekę Bystrzycę i za parę chwil jesteśmy w pierwszej wsi z ciekawymi zabytkami.
Bystrzyca
Sośnica, bo o niej mowa, może poszczycić się pałacem z początku XIXw. Na uwagę zasługuje także Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, którego historia sięga XIIIw. (pierwsze wzmianki o świątyni pochodzą z 1244 r.). W 1776 roku dobudowano kaplicę, w której znajdują się Święte Schody wzorowane na oryginale sprzed bazyliki Św. Jana na Lateranie (Rzym). Sośnickie schody mają 28 stopni, w każdym stopniu znajdują się relikwie świętych. Podobnie jak w Rzymie, w górę należy się piąć wyłącznie na klęczkach.
Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Sośnicy Z Sośnicy kierujmy się w stronę malowniczych terenów leśnych. Część trasy biegnie wałem . Pod względem przyrodniczym jest to chyba jeden z najpiękniejszych fragmentów tej wycieczki.
Po wyjściu z lasu, naszym oczom ukazały się pola rzepaku. W maju, dla wielu, rzepak jest koniecznym tłem do zdjęć. Tym razem i ja uległam tej modzie ;-)
W Sadkówku odbijamy w lewo na asfaltową drogę. Pola rzepaku ustępują miejsca zbożom. Zielone łany wyglądają kapitalnie! Przy przejeździe kolejowym w Sadowicach widzimy w oddali jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli Wrocławia - Sky Tower.
Pociąg InterCity, w tle Wrocław (Sky Tower)
W Sadowicach schodzimy ze znakowanego na zielono szlaku pieszego. Przed przystankiem autobusowym, skręcamy w ul. Rzeczną. Chcemy zobaczyć potężny pałac z XVI w., w którym obecnie mieści się... zakład poprawczy.
pałac w Sadowicach
Przechodzimy mostem nad Bystrzycą przyglądając się tabliczce (na barierce) upamiętniającej powódź w 1997 roku. Po krótkiej chwili skręcamy w prawo w ścieżkę dydaktyczną.
Tabliczka na barierce mostu upamiętniająca powódź (20-VII-1997). Promienie słoneczne sprawiły, że na zdjęciu jest nieczytelna.
Bystrzyca
Maszerujemy lasem, wzdłuż Bystrzycy jednak kontakt z rzeką jest niewielki (można do niej podejść w kilku miejscach odbijając z głównej ścieżki). Kiedy wychodzimy na pole, za plecami widzimy górskie szczyty. To prawdopodobnie Góry Wałbrzyskie.
Przetacznik ożankowy
Góry Wałbrzyskie?
W miejscu gdzie trasa znów wchodzi w las, odbijamy w lewo i idziemy polną ścieżką w stronę drogi wojewódzkiej nr 362 oraz Stoszyc (jak na poniższej grafice).
źródło: mapa-turystyczna.pl
Po lewej stronie otwierają się coraz ciekawsze widoki. Majestatycznie wygląda stąd Ślęża. Wydaje się być potężną górą, a nie szczytem o wysokości zaledwie 718 m n.p.m. Wędrujemy przy akompaniamencie skowronków i potrzeszcza, ale dostrzec w terenie te ptaki wcale nie jest łatwo.
Ślęża
W Stoszycach odnajdujemy ruiny pałacu z XIX w należącego niegdyś do rodziny von Hoffman. Widząc stan obecny aż trudno sobie wyobrazić, że do 2011 roku w pałacu mieściły się mieszkania. Degradacja tego obiektu postępuje bardzo szybko. Udało nam się zajrzeć do środka. Ciekawość była silniejsza niż strach.
ruiny pałacu w Stoszycach
klatka schodowa pałacu
zespół pałacowo-folwarczny - to bardzo smutne, że takie obiekty się marnują
Ze Stoszyc kierujemy się w stronę Bogdaszowic asfaltową drogą. Po prawej stronie oglądamy zbiorniki wodne kopalni kruszywa. Nad głowami przelatują nam co chwilę jaskółki, które w maju są niezwykle aktywne.
lazurowe wody zbiornika w kopalni kruszywa
W Bogdaszowicach oglądamy zabudowania młyna gospodarczego i ruszamy dalej, już zgodnie z oznaczeniami zielonego szlaku.
młyn w Bogdaszowicach
Krajobrazy stają się naprawdę sielskie i pomimo tego, że w nogach mamy już sporo kilometrów, w takich okolicznościach przyrody, nawet w ruchu się odpoczywa.
Kolejnym obiektem, który chcieliśmy zobaczyć był pałac w Gałowie. Niestety podobnie jak poprzednik w Stoszycach, znajduje się w ruinie. Patrząc na budynek , trudno nie pomyśleć o zmarnowanym potencjale tego miejsca. Oczami wyobraźni widzimy jak pięknie wyglądał w czasach swojej świetności.
Pałac w Gałowie
wejście do pałacu / część niemieckich napisów jest nieczytelna
Następnym pałacem przy naszej trasie jest obiekt we wsi Samotwór. Pałac Aleksandrów jest dziś obiektem hotelowo-restauracyjnym. Warto przywołać tu nazwisko Carla Gottharda Langhansa, który odpowiadał za projekt i realizację budowy pałacu w Samotworze. Architekt urodził się w Kamiennej Górze. Do jego najważniejszych dzieł należy Brama Brandenburska w Berlinie.
Pałac Aleksandrów w Samotworze
Sam pałac przez wiele lat należał do rodziny Richthofen. Wakacje często spędzał tu słynny Czerwony Baron, Manfred von Richthofen.
herb Richthofenów nad wjazdem na teren pałacowy
w pobliżu zabudowań folwarcznych mogliśmy chwilę podglądać jaskółki
Odcinek z Samotworu do Leśnicy jest najmniej spektakularny. Wędrujemy asfaltowymi drogami, przez zabudowania, w okolicy lotniska, stadniny koni i większych osiedli.
trznadel
Mijamy stację kolejową Wrocław Leśnica (pociągiem stąd do dworca głównego można dojechać w kilkanaście minut). Chcemy obejrzeć z zewnątrz jeszcze jeden okazały budynek - Zamek w Leśnicy, w którym obecnie mieści się Centrum Kultury „Zamek”.
Wrocław Leśnica
Decydujemy się jedynie na krótki spacer dookoła tego obiektu. Wizytę w pozostałych częściach Parku Leśnickiego zostawiamy sobie na kolejny raz.
Zamek w Leśnicy
W okolice dworca głównego we Wrocławiu docieramy tramwajem z pętli Leśnica.
Do odwiedzin Doliny Bystrzycy zainspirowały mnie zdjęcia profesjonalnych fotografów na grupach o ptakach (facebook). Niestety nie udało nam się zaobserwować żadnego ciekawszego gatunku, ale mimo to, wycieczkę można zaliczyć do udanych. Może trochę dużo po drodze było asfaltu, dlatego chętnie poodkrywamy to, czego w ciągu tego dnia się nie udało, ale już podróżując rowerami.
Poniżej nasza trasa zarejestrowana w aplikacji (źródło: strava.com). Dystans ok. 26 km/ czas przejścia z przerwami na obserwację przyrody ok. 7 godzin.
Wycieczkę ułatwiło nam także korzystanie z papierowej mapy "Bliskie okolice Wrocławia część południowo-zachodnia" wydawnictwa Galileos. Mapa ma jedną małą wadę, jest w skali 1: 50 000, ale do orientacji w tym terenie raczej to wystarczy.
Też mam na oku Dolinę Bystrzycy, ale ja od razu o rowerze myślę.
OdpowiedzUsuńI jeszcze na rzepak się załapaliście:)
Piękna Polska
OdpowiedzUsuń