piątek, 12 sierpnia 2022

Wielkopolska: Puszcza Zielonka - Skoki - Szczodrochowo - Rejowiec - Niedźwiedziny - buki w Dzwonowie - Głęboczek - Łopuchowo (Szlak Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka)

Lipiec w tym roku nie bardzo nam wyszedł. Ciężko było znaleźć czas nawet na krótki wypad. A jak już udało się go wygospodarować, to prognoza pogody krzyżowała nam plany. Mnie ciągnęło już na szlak, więc jakiś czas temu przygotowałam propozycję jednodniówki z Poznania. W końcu zapowiadali słoneczną niedzielę i nie mieliśmy nic innego do roboty. Do plecaka spakowaliśmy mapę Puszczy Zielonki (bezpłatne egzemplarze można otrzymać w Informacji Turystycznej na Starym Rynku w Poznaniu -  do wyczerpania zapasów) i wsiedliśmy w pociąg do miejscowości Skoki. 

Krótki czarny szlak łącznikowy sprawnie przeprowadza z dworca przez miejskie zabudowania. Nie omija także ważnego zabytku - barokowego kościoła pw. św. Mikołaja Biskupa, który jest ważnym punktem na szlaku kościołów drewnianych wokół Puszczy Zielonka.


początek szlaku przy dworcu


w pobliżu dworca zobaczyć można także ten interesujący mural


kościoła pw. św. Mikołaja Biskupa

Na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 196, zmieniamy znaki szlaku na czerwone (skręcamy w lewo) i poruszamy się początkowo wzdłuż ruchliwej trasy. Na szczęście poprowadzono tam równoległą asfaltową ścieżkę pieszo-rowerową. Cieszę się, że wreszcie mogę sfotografować przy szlaku myszołowa, bo najczęściej udaje mi się je dostrzec z jedynie z okien samochodu lub pociągu. 


myszołów

Po niespełna 2 kilometrach szlak wreszcie odbija na  leśne ścieżki. Biegnie przez krótki fragment także drewnianymi kładkami, które przypominają mi nieco szlaki Poleskiego Parku Narodowego. 


drewniane kładki 

Cisza, spokój i piękne okoliczności przyrody wprawiają nas w wyśmienity nastrój. 

Podobnie jak odgłosy ptaków. Niektóre z nich udaje się nam nawet dostrzec (powyżej na zdjęciu dzięcioł duży). Jednocześnie, oprócz czerwonego szlaku, maszerujemy także przez dłuższy czas ścieżkami tematycznymi: 



"Nasz" szlak co jakiś czas opuszcza las. Przeważnie w pobliżu miejscowości. Pierwszą na trasie jest wieś Szczodrochowo. 


dzwoniec


potrzeszcz


Kapliczka w Szczodrochowie

Dalej towarzyszą nam piękne wielkopolskie krajobrazy. Na szlaku nie spotykamy innych piechurów. Jedynym kompanem wycieczki okazuje się znudzony kot ;) 


krwawnica pospolita lubi wilgotne siedliska; ta rosła nad wąskim kanałem

Docieramy do Rejowca, w którym podziwiamy jedynie z zewnątrz (trafiamy na mszę)  Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. On także znajduje się na szlaku kościołów drewnianych wokół Puszczy Zielonka. Stopniowo chcemy odwiedzić wszystkie drewniane świątynie (jest ich 12). Idzie nam to powoli, ponieważ zazwyczaj docieramy do nich podczas rowerowych wycieczek lub pieszych wędrówek. Być może kiedyś napiszę o tym szlaku nieco więcej. 


Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Rejowcu 

Za Rejowcem czeka nas dość długi leśny fragment. W Niedźwiedzinach trzymamy się jeszcze czerwonych znaków, a następnie modyfikujemy nieco trasę i skręcamy w prawo w stronę buków w Dzwonowie. Droga przez ścieżkę wśród buków nie jest oznaczona w terenie. Skręt znajduje się przy czerwonym szlaku, ok. 1,4 km od przystanku autobusowego w Niedźwiedzinach. Na murze w pobliżu odbicia można zauważyć, prawdopodobnie wyblaknięte, oznaczenie czerwonego szlaku (obecnie bardziej przypomina kolor żółty, ale żółtego szlaku w pobliżu nigdzie nie ma). 



Buki w Dzwonowie to potężne drzewa. Niestety Natura wszystkich nie oszczędziła i powaliła nawet największe konary! 


Buki w Dzwonowie

Po przejściu ok. kilometra tą nieznakowaną ścieżką powinniśmy zobaczyć sympatyczną wiatę do odpoczynku, a tuż po skręcie w lewo tuż za nią, oznaczenia niebieskiego szlaku pieszego. 


wiata w okolicy buków

Maszerujemy w stronę Głęboczka. Las na tym odcinku ma wyjątkowo sporo uroku. 


oznaczenia szlaków w Puszczy Zielonce

W Głęboczku oglądamy pamiątkowy głaz, dokumentujący ciekawostkę historyczną i po raz ostatni zmieniamy kolor szlaku, tym razem na zielony. 

Na ostatnim odcinku czuć bardzo "puszczański" klimat miejsca, w którym się znajdujemy. Ale jest to też najgorzej oznaczony fragment całej trasy. Udaje nam się na nim zabłądzić aż dwukrotnie. Może częściowo to jednak wina naszego gapiostwa i tradycyjnego zagadania się? ;) 



Szlak biegnie wzdłuż Jeziora Leśnego , a następnie dość niespodziewanie odbija z wygodnej, oczywistej  ścieżki w górę. Gdy już wdrapiemy się i dotrzemy do asfaltowej drogi, skręcamy w lewo i prawie od razu w prawo, znowu w las. My przegapiliśmy to odbicie i pomaszerowaliśmy asfaltem do skrzyżowania z kolejną asfaltową drogą. Po wycofaniu się, zlokalizowaliśmy obiekt, który uśpił naszą czujność. Na środku szlaku leży powalone dość dawno drzewo, które sugeruje , że przejścia nie ma ;) Tak sobie to przynajmniej tłumaczymy. Dalej już bez większych orientacyjnych trudności docieramy do stacji kolejowej w Łopuchowie (piękny budynek dworca!), skąd za paredziesiąt minut odjedziemy pociągiem do Poznania. 


Poniżej standardowo zobaczyć można  mapę trasy. Wycieczka bardzo nam się podobała i serdecznie polecamy ją wszystkim, którzy lubią ciszę, spokój i niezatłoczone szlaki. Jedynym niefartem jest odwiedzanie kościołów drewnianych w niedziele, bo często można trafić na odbywającą się akurat mszę świętą. Nie wiem natomiast czy w pozostałe dni można te kościoły zwiedzać. Pewnie wrócę z tą wiadomością wkrótce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz