Lipiec w tym roku nie bardzo nam wyszedł. Ciężko było znaleźć czas nawet na krótki wypad. A jak już udało się go wygospodarować, to prognoza pogody krzyżowała nam plany. Mnie ciągnęło już na szlak, więc jakiś czas temu przygotowałam propozycję jednodniówki z Poznania. W końcu zapowiadali słoneczną niedzielę i nie mieliśmy nic innego do roboty. Do plecaka spakowaliśmy mapę Puszczy Zielonki (bezpłatne egzemplarze można otrzymać w Informacji Turystycznej na Starym Rynku w Poznaniu - do wyczerpania zapasów) i wsiedliśmy w pociąg do miejscowości Skoki.
Krótki czarny szlak łącznikowy sprawnie przeprowadza z dworca przez miejskie zabudowania. Nie omija także ważnego zabytku - barokowego kościoła pw. św. Mikołaja Biskupa, który jest ważnym punktem na szlaku kościołów drewnianych wokół Puszczy Zielonka.
Po niespełna 2 kilometrach szlak wreszcie odbija na leśne ścieżki. Biegnie przez krótki fragment także drewnianymi kładkami, które przypominają mi nieco szlaki Poleskiego Parku Narodowego.
Cisza, spokój i piękne okoliczności przyrody wprawiają nas w wyśmienity nastrój.
Podobnie jak odgłosy ptaków. Niektóre z nich udaje się nam nawet dostrzec (powyżej na zdjęciu dzięcioł duży). Jednocześnie, oprócz czerwonego szlaku, maszerujemy także przez dłuższy czas ścieżkami tematycznymi:
"Nasz" szlak co jakiś czas opuszcza las. Przeważnie w pobliżu miejscowości. Pierwszą na trasie jest wieś Szczodrochowo.
Dalej towarzyszą nam piękne wielkopolskie krajobrazy. Na szlaku nie spotykamy innych piechurów. Jedynym kompanem wycieczki okazuje się znudzony kot ;)
Docieramy do Rejowca, w którym podziwiamy jedynie z zewnątrz (trafiamy na mszę) Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego. On także znajduje się na szlaku kościołów drewnianych wokół Puszczy Zielonka. Stopniowo chcemy odwiedzić wszystkie drewniane świątynie (jest ich 12). Idzie nam to powoli, ponieważ zazwyczaj docieramy do nich podczas rowerowych wycieczek lub pieszych wędrówek. Być może kiedyś napiszę o tym szlaku nieco więcej.
Za Rejowcem czeka nas dość długi leśny fragment. W Niedźwiedzinach trzymamy się jeszcze czerwonych znaków, a następnie modyfikujemy nieco trasę i skręcamy w prawo w stronę buków w Dzwonowie. Droga przez ścieżkę wśród buków nie jest oznaczona w terenie. Skręt znajduje się przy czerwonym szlaku, ok. 1,4 km od przystanku autobusowego w Niedźwiedzinach. Na murze w pobliżu odbicia można zauważyć, prawdopodobnie wyblaknięte, oznaczenie czerwonego szlaku (obecnie bardziej przypomina kolor żółty, ale żółtego szlaku w pobliżu nigdzie nie ma).
Maszerujemy w stronę Głęboczka. Las na tym odcinku ma wyjątkowo sporo uroku.
W Głęboczku oglądamy pamiątkowy głaz, dokumentujący ciekawostkę historyczną i po raz ostatni zmieniamy kolor szlaku, tym razem na zielony.
Na ostatnim odcinku czuć bardzo "puszczański" klimat miejsca, w którym się znajdujemy. Ale jest to też najgorzej oznaczony fragment całej trasy. Udaje nam się na nim zabłądzić aż dwukrotnie. Może częściowo to jednak wina naszego gapiostwa i tradycyjnego zagadania się? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz