Skrajne Solisko (Predné Solisko) jest chyba jednym z łatwiej dostępnych tatrzańskich dwutysięczników.
I nie mam na myśli nawet tego, że do schroniska Chata pod Soliskom można dostać się wyciągiem. Dotarcie na szczyt o własnych siłach nie jest wcale takie trudne. Zapraszam na naszą propozycję wędrówki.
Po bardzo deszczowym dniu, podczas którego zmieniliśmy miejsce naszego pobytu - przenieśliśmy się z campingu w Liptowskim Tarnowcu (http://maracamping.sk/pl/) do Tatrzańskiej Szczyrby (http://autocamping-strba.sk/), nie wierzyliśmy, że kolejny dzień przyniesie coś dobrego. Po zerknięciu w mapę, Mateusz zaproponował Skrajne Solisko (Predné Solisko). Ja zastanawiałam się jeszcze nad Osterwą, ostatecznie godząc się na jego propozycję. Z Tatrzańskiej Szczyrby podjechaliśmy kolejką zębatą do Szczyrbskiego Jeziora (Štrbské Pleso).
| Szczyrbskie Jezioro, po środku kadru, nad skocznią narciarską, nasz cel - Skrajne Solisko |
| Szczyrbskie Jezioro, po środku kadru Skrajna Baszta (Patria) |
Zgodnie z czerwonymi znakami, kierujemy się w stronę południowo- zachodniego brzegu Szczyrbskiego Jeziora. Dalej łagodnie pod górę pniemy się wygodną ścieżką Tatrzańskiej Magistrali.
| Skrajne Solisko wydaje się groźne i niedostępne |
| z lewej strony wyłania się Krywań... |
Kiedy znajdziemy się na rozwidleniu Pod Doliną Furkotną, odbijamy na żółte znaki. Nadal idzie się bardzo przyjemnie i prawie płasko.
Po ok. 1,5 godziny docieramy do rozwidlenia Škutnastá poľana. Tu zmieniamy znaki na niebieskie i wędrujemy do schroniska sporymi kamieniami i głazami. Oczywiście, jak to na takiej ścieżce, niektóre się ruszają ;)
Za naszymi plecami pojawia się Krywań. Ta krywańska "małpa" prześladowała nas przez cały pobyt, pokazując się każdego dnia w pełnej krasie. Nie, żebym miała coś przeciwko, bo w końcu chyba każdy, będący w górach, liczy na piękne widoki... Zachęcała do wdrapania się na szczyt, co nas bardzo denerwowało, bo gdy my wleźliśmy na Krywań dwa lata temu powitała nas gęstą mgłą ❤ Nie możemy tego przeboleć, bo wejście na narodową górę Słowaków to nie lada wysiłek, a podobno ze szczytu roztacza się jedna z piękniejszych panoram w całych Tatrach.
| Krywań pięknie się prezentuje... |
Po ok. 20 minutach od rozwidlenia dochodzimy do schroniska. Ludzi jest tu jakby więcej... Postanawiamy zjeść coś słodkiego (żelki) i przystępujemy do ataku!
Znaki (czerwone) wskazują godzinę wędrówki na Skrajne Solisko. Tu jest już stromo. Podłoże jest kruche, ludzi sporo... To z pewnością najbardziej wymagający fragment proponowanej trasy. Docieramy na szczyt. Coś zaczyna padać z nieba... wygląda jak niewielki grad, jednak "atak" tego opadu nie trwa zbyt długo. Na szczycie Skrajnego Soliska od 5 października 2013 znajduje się drewniany krzyż. Tu szlak się kończy. Powrót do schroniska (legalnie) - tylko tą samą drogą.
Widoki są trochę ograniczone... Dobrze widoczna jest Grań Baszt i Dolina Młynicka oraz Furkotna.
| Szczyrbski Szczyt i Grań Baszt/ Dolina Młynicka |
| oczywiście Krywań pięknie do nas mruga... |
| Szczyrbskie Jezioro z góry |
| Krywań jeszcze piękniejsza... |
| Dolina Młynicka |
| Wielkie Solisko, w tle Szczyrbski Szczyt |
| w kierunku Kończystej... |
Usiedliśmy pod skałą i postanowiliśmy wypić piwko na szczycie oraz zjeść nieco spłaszczone kanapki. Przestało padać, ale zrobiło się dość chłodno. Gdy zeszliśmy kawałek poniżej szczytu, nad Skrajnym Soliskiem nagle się pięknie wypogodziło.
| Skrajne Solisko (szczyt) |
Zejście poszło nam ekspresowo. W ok. 1,5 godziny zameldowaliśmy się przy Szczyrbskim Jeziorze, schodząc ze Skrajnego Soliska czerwonym szlakiem, następnie zmieniając go na niebieski, biegnący częściowo pod wyciągiem.
| Szlakowskaz przy schronisku |
Szło się bardzo przyjemnie. Było już znacznie cieplej niż na 2093 m n.p.m. (wysokość Skrajnego Soliska), słońce świeciło, wspaniale oświetlając okoliczne szczyty.
Ostatnie spojrzenia w kierunku Skrajnego Soliska...
| Skrajne Solisko się chowa... |
i docieramy do puntu, w którym rozpoczynaliśmy wędrówkę.
| docieramy do Szczyrbskiego Jeziora |
Jeszcze tylko musieliśmy wsiąść w "zębatkę" (kolejkę zębatą), przebutować kilkaset metrów, by znaleźć się na campingu w Tatrzańskiej Szczyrbie. Tu od razu poszliśmy na ciemne piwko Saris, by później jeszcze przy kieliszeczku czegoś mocniejszego, podjąć decyzję - następnego dnia Bystra Ławka! :D
Wejście na Skrajne Solisko było przyjemną wycieczką, niezbyt wyczerpującą. Taki bardziej lajtowy dzień dobrze nam zrobił. Kolejne szlaki w Tatrach Wysokich dały nam już nieco bardziej popalić. Który najbardziej? Przeczytacie w kolejnych wpisach.
dystans - ok. 12,5 km/ czas przejścia bez przystanków i odpoczynku ok. 4:15 h
Pieczątki do zdobycia na trasie:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz