piątek, 26 stycznia 2018

XIX Zimowa Giełda Warszawska Giełda Birofiliów Warszawa

Niedawno zdałam sobie sprawę, że większość moich zainteresowań kręci się wokół podróży. Lubię zwiedzać, podziwiać, odkrywać nowe miejsca... Bieganie również wiąże się z podróżowaniem. Jeżdżę na zawody po całej Polsce, bo te ciekawsze, terenowe, odbywają się najczęściej z dala od mojego rodzinnego Poznania. Przy okazji zawsze uda się zobaczyć coś nowego, czy to w trakcie samych zawodów, czy po prostu podczas pobytu w danym miejscu. Muzyka zabiera mnie w podróż w czasie, bo uwielbiam starsze, rockowe kawałki. Ale zdarzają się też wyjazdy na koncerty czy zloty fanów. Czytanie książek przenosi mnie w podróż po zakamarkach mojej wyobraźni ;) Czytając mogę znaleźć się na Gotlandii (np. w książkach Mari Jungstedt), poczuć klimat Siedlec (np. w książkach Joanny Jodełki) czy pospacerować po osiedlu (obraz sprzed 30 lat) , na którym mieszkam od urodzenia (Jacek Sobczyński). No i są jeszcze kapsle. Zbieram je od dziecka i od dobrych paru lar jeżdżę na giełdy kolekcjonerów (póki co w Polsce) w poszukiwaniu nowości do kolekcji. Pamiętam swoją pierwszą giełdę birofiliów... Grodzisk Wielkopolski. Namówiłam rodziców, żeby mnie tam zawieźli. Do Grodziska dotarliśmy koło godz. 11. Wszyscy powoli opuszczali budynek, w którym odbywała się giełda. Dowiedzieliśmy się wtedy, że na giełdy przyjeżdża się rano (najczęściej koło 7-8 - to zależy od organizatorów), bo koło południa nie ma za bardzo już czego szukać. Ale i tak wróciłam z Grodziska Wlkp. z kilkoma kapslami do kolekcji, uśmiechnięta od ucha do ucha :) Od tamtej pory byłam na kilkunastu giełdach, ale jest jedna, na którą jeżdżę najchętniej - ta, która odbywa się w stolicy! 
--------------------------------------------------
XIX Zimowa Giełda Warszawska odbyła się 20.01.2018r. w Centrum Konferencyjno- Szkoleniowym przy ul. Bobrowieckiej 9. Razem z Mateuszem pojawiliśmy się tam już przed 7. Zajęliśmy przydzielony stolik i rozpoczęła się giełda. Na giełdzie tłumy! Mnóstwo kolekcjonerów zbierających nie tylko kapsle, ale też podstawki, etykiety, szkło, otwieracze... Każdy zainteresowany mógł kupić okazjonalne kapsle giełdowe oraz podstawki z browaru Karuzela, który był partnerem giełdy. Dzięki temu po raz pierwszy mogliśmy spróbować ich produktów. 

piwa z Browaru Karuzela
Młociny i Wawrzyszew (pyszna IPA)

Spotkaliśmy sporo znajomych i poznaliśmy nowe osoby oraz kolekcjonerów, których znamy wyłącznie z internetu lub wymian drogą pocztową.  Udało się nawet przeprowadzić wymiany z kolekcjonerami z Białorusi i Ukrainy. Było naprawdę wspaniale! Świetna, radosna atmosfera, ożywione rozmowy, owocne "transakcje" -  to wszystko sprawia, że chętnie wrócimy i po raz kolejny weźmiemy udział w warszawskiej giełdzie za rok. Przywiozłam do Poznania ponad 300 kapsli z giełdy i chociaż na pewno wszystkie nie trafią do mojej kolekcji (bo zawsze zdarzają się powtórki), to i tak jest to mój osobisty rekord :) 

staowisko nasze i sąsiadów

Poniżej jeszcze kilka fotek z tego wydarzenia:



podczas wymiany :) 

ze znajomymi "kapslarzami"


A Wy jakie macie hobby? Co kolekcjonujecie? 

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy:


2 komentarze:

  1. Ja kolekcjonuję breloczki oraz zakładki do książek.
    Każda podróż to nowy nabytek.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń