poniedziałek, 24 lipca 2017

Szlak Orlich Gniazd: Zamek Ogrodzieniec Jura Krakowsko-Częstochowska

Wszystko, co dobre, szybko się kończy... Niestety nasz tegoroczny urlop dobiegł końca. Na szczęście udało nam się zobaczyć i zwiedzić wiele niesamowitych miejsc. Na relacje z poszczególnych atrakcji i szlaków serdecznie Was zapraszam. W miarę możliwości będą się tutaj po kolei pojawiały. 
-------------------------
Jura Krakowsko-Częstochowska od dawna była na liście moich marzeń. Wiele razy przejeżdżaliśmy tuż obok, ale nigdy nie udało nam się tu zajrzeć chociaż na chwilę. W tym roku naszą trasę w kierunku Słowacji, poprowadziliśmy tak, by spędzić na Jurze trzy noce i poznać chociaż kilka "topowych" atrakcji. 
Na pierwsze zwiedzanie udaliśmy się już w drodze z Poznania do Ojcowa. Wybór padł na Zamek Ogrodzieniec.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie do końca przepadam za zwiedzaniem zamków, pałaców itp. Na dłuższą metę mnie to trochę nudzi, tak więc jadąc do Zamku Ogrodzienieckiego nie miałam zbyt wielkich oczekiwań. Jak się jednak okazało Zamek Ogrodzieniec to coś zupełnie innego i niesamowitego. Na nas obu zrobił wspaniałe wrażenie.

Z daleka widać jego masywną sylwetkę. Prezentuje się naprawdę okazale...  



Dojeżdżamy do Podzamcza, oddalonego od Ogrodzieńca o ok. 2 km. To właśnie w miejscowości Podzamcze znajduje się Zamek Ogrodzieniec. Chwilę szukamy parkingu, ostatecznie parkując u kogoś w "ogródku", na płatnym parkingu (7 zł/cały dzień). 

Lekko pod górę, wzdłuż kramików z pamiątkami, przekąskami docieramy do kasy. Płacimy 16 zł za osobę (bilet łączony - Zamek Ogrodzieniec + Gród na Górze Birów). 

Wchodzimy na teren zamku...







Od pierwszej chwili czujemy się zafascynowani tym miejscem. Ścieżka zwiedzania jest dobrze oznaczona. Po kolei mijamy poszczególne punkty, czytamy informacje na tabliczkach znajdujących się prawie w każdym pomieszczeniu. Opisy pomagają przybliżyć nam historię i zwyczaje mieszkańców tego miejsca. 



Na najwyższe kondygnacje, a co za tym idzie, piękne punkty widokowe, prowadzą wygodne betonowe schody. 



Gdy już przejdziemy całą trasę turystyczną, warto zajrzeć także do sali tortur znajdującej się w pobliżu wyjścia z murów zamku (po prawej stronie). Straszne narzędzia tortur opatrzone są konkretnymi opisami, po przeczytaniu których robi się gorąco i zimno jednocześnie... 

Opuszczamy Zamek i udajemy się zgodnie z otrzymaną przy kasie mapką w kierunku Góry Birów. To ok. 2 kilometry dość spokojnego spaceru (w jedną stronę). Ostatnie podejście pod wejście do grodu jest dość strome. Tu podobnie zwiedzamy całość czytając tabliczki i opisy oraz oglądając poszczególne eksponaty. 
Jednak największe wrażenie robi na nas widok z grodu na Zamek Ogrodzieniec :) 


Gród na Górze Birów


Po powrocie na parking, pakujemy się w dalszą podróż, docierając do Ojcowa w godzinach wieczornych... Sklepy w Ojcowie już pozamykane, żeby zrobić drobne zapasy musimy podjechać do Skały (m.in. Lewiatan, Żabka, czynna jest również jakaś piekarnia - wszystko na rynku)
cdn... 

Ponieważ oprócz kapsli, zbieram także pieczątki turystyczne, postanowiłam dodawać "zdobycze" pod koniec każdego postu wraz ze wskazówkami dla pozostałych łowców :-)

oto one:


Obie pieczątki dostępne przy kasach poszczególnych obiektów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz