wtorek, 10 sierpnia 2021

Beskid Śląski: Z Węgierskiej Górki na Magurkę Radziechowską (fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego)

Węgierska Górka to wieś w województwie śląskim, będąca doskonałą bazą wypadową na szlaki Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Położona nad rzeką Sołą, która w upalne dni daje wytchnienie mieszkańcom i turystom - można się w niej kąpać, ale warto zachować czujność, bowiem w wielu miejscach wystają ostre metalowe pręty i pozostałości żelbetowych umocnień. 
Węgierską Górkę  nazywa się "Westerplatte Południa", bowiem przez 3 dni kampanii wrześniowej, polscy żołnierze bohatersko odpierali tu atak niemieckiej dywizji. W celach obronnych, wybudowano w Beskidach system fortyfikacji. Planowano wznieść 9 fortów (według niektórych źródeł - 16), udało się ukończyć tylko 5 z nich. Celem działań zbrojnych, było opóźnienie dotarcia wojsk hitlerowskich w okolice Krakowa. Pozostałości fortów w Węgierskiej Górce można oglądać do dziś. Noszą one nazwy: "Waligóra", "Wąwóz", "Wyrwidąb", "Włóczęga" i "Wędrowiec". W ostatnim urządzono muzeum, w którym ulokowano ekspozycję związaną wydarzeniami z 1-3 września 1939 r. Zwiedzić go można jedynie po umówieniu telefonicznym. 

Z kolei schron "Waligóra" można zobaczyć, nieznacznie zbaczając ze szlaku na Magurkę Radziechowską. 

Do Węgierskiej Górki dotrzeć można pociągiem (Koleje Śląskie). Połączenia autobusowe realizuje m.in przewoźnik Thermo-Car (Strona główna - (thermo-car.pl)). 

Startujemy z Węgierskiej Górki czerwonym szlakiem. Podejście na Magurkę Radziechowską jest niewielkim fragmentem Głównego Szlaku Beskidzkiego, którego całkowita długość osiąga prawie 500 km. My do pokonania mamy nieco ponad 9 km  (w jedną stronę). Szlak możemy rozpocząć przy rondzie (współrzędne geograficzne: 49°36'10.7"N 19°06'50.9"E). Początkowo wzdłuż drogi krajowej nr 1, następnie przez zabudowania (po skręcie w lewo) trzeba dotrzeć do bulwarów nad Sołą. Z daleka widać charakterystyczny most, którym przechodzimy na drugą stronę rzeki. 
 


Mijamy punkt widokowy, z którego podziwiać można panoramę Beskidu Żywieckiego. 


Od prawej: (w najdalszym planie) Lipowska, Rysianka, Romanka

Dalej zachowajcie czujność. Obecnie trwa budowa drogi S1 i na niewielkim odcinku szlaku, jeżdżą duże ciężarówki. Możliwe są też inne utrudnienia. Trasa wchodzi w las i powoli można wypatrywać odbicia do fortu "Waligóra". Dość oczywistą ścieżką trzeba w tym celu przejść ok. 100 metrów. Powrót na znakowany szlak odbywa się tą samą drogą. 

Fort "Waligóra"

Z trasy można zobaczyć jak postępują prace przy budowie drogi szybkiego ruchu. 


Dalej szlak wiedzie przez niewielkie zabudowania i leśne ścieżki. Im wyżej jesteśmy, tym bardziej stromo się robi. W zasadzie pierwsze widoki pojawiają się dopiero w okolicy szczytu Glinne (1034 m n.p.m.). Dostrzec stąd można m.in. zarys pasma Małej Fatry. 


W stronę Małej Fatry (ostatni plan - od lewej Wielki Rozsutec, Stoh, Chleb, Wielki Krywań), z lewej strony Wielkiego Rozsutca - Wielka i Mała Rycerzowa (Beskid Żywiecki)



Glinne

W stronę Beskidu Małego - kto dostrzeże Jezioro Żywieckie? 

Mieliśmy to szczęście, że trafiliśmy na wojskowe szkolenie ze skoków spadochronowych i udało nam się nieco podejrzeć całą procedurę. Trochę mniej byliśmy zadowoleni, gdy którejś nocy wojsko także się szkoliło w górach i hałas helikoptera towarzyszył nam jeszcze długo po północy ;-) 



Z Glinnego schodzimy nieznacznie, by za moment wspiąć się na Halę Radziechowską. Fragment podejścia jest bardzo kamienisty i nieprzyjemny, ale widoki z Hali wynagradzają każdy trud! Widać stąd m.in. szczyty Beskidu Żywieckiego (z Babią Górą włącznie), Beskidu Małego, Śląskiego, Małej Fatry... 


Na Halę Radziechowską... 


Beskid Żywiecki i Mała Fatra z Hali Radziechowskiej



Zbliżenie na Małą Fatrę






panorama z Hali Radziechowskiej 


W stronę Babiej Góry (która niestety jest za mgiełką) 

Hala Radziechowska nas zauroczyła. Miejsce to jest naprawdę cudowne. Gdyby nie fakt, że na trasę wyszliśmy grubo po godzinie 15, chętnie byśmy się tu rozsiedli i po prostu cieszyli magiczną chwilą. I tak było pięknie! Z Hali na Magurkę Radziechowską dojdziemy już w ok. 25 minut. Szczyt nie znajduje się na skrzyżowaniu z zielonym szlakiem, tylko ok. 100 metrów dalej (trzeba skręcić w lewo, zgodnie z czerwonymi znakami). Na pewno go nie przegapicie. Charakterystyczna grupa skałek jest wdzięcznym tłem dla różnych zdjęć ;) 



Magurka Radziechowska 


Patrzę na najwyższy szczyt pasma - Skrzyczne ;-) 



:-)


Panorama z Magurki Radziechowskiej

Z Magurki Radziechowskiej można iść dalej na Baranią Górę i np. nocować w schronisku na Przysłopie (ok. 7km / 2:25h). Zejście do przystanku autobusowego Wisła Czarne zajmie nam ok. 3,5 h. (13,5 km).  Dotarcie do schroniska na Skrzycznem powinno zająć ok. 3 h (do przejścia jest ok. 10 km), a  do Szczyrku ok. 4,5h/ 15 km. 

My wróciliśmy do Węgierskiej Górki tą samą trasą, ponieważ nocowaliśmy na Harcerskim Polu Namiotowym KOSOR w pobliżu bulwarów nad Sołą. 

Pogoda podczas podejścia nie zapowiadała pięknego spektaklu podczas schodzenia. 


Fragment kamienistej drogi z Hali Radziechowskiej na Glinne


panorama Beskidu Śląskiego


Skrzyczne widziane z Glinnego



Panorama Beskidu Żywieckiego / Mała Fatra już prawie niewidoczna


piękne niebo



Trasa w obie strony z Węgierskiej Górki to dystans ok. 18,5 km/ czas przejścia ok. 6 godzin



Na koniec jeszcze kilka słów o fortach w okolicy:
Poniżej dołączam zdjęcie tablicy dydaktycznej z zaznaczonymi umocnieniami fortyfikacyjnymi w pobliżu Węgierskiej Górki. Jeśli będziecie tu  nieco dłużej, możecie dzięki tej mapce zaplanować odwiedzenie poszczególnych fortów. Odległości pomiędzy nimi nie są zbyt duże, więc wszystkie można obejrzeć jednego dnia. 


 źródło: Tablica dydaktyczna przy forcie "Waligóra" 


Fort Waligóra


Fort Waligóra


Fort Włóczęga - dziś niewidoczny, bowiem stanowi fundamenty tego domu


Fort Wyrwidąb. Nie brał udziału w walkach, został uszkodzony podczas ćwiczeń wojskowych w latach 60-tych XXw. 


Fort Wędrowiec - w jego wnętrzu znajduje się muzeum udostępnione do zwiedzania po telefonicznym umówieniu


Ekspozycja zewnętrzna przed Fortem Wędrowiec


Ekspozycja zewnętrzna przed Fortem Wędrowiec




3 komentarze:

  1. Do Węgierskiej Górki to raczej koleje Śląskie, a nie Dolnośląskie ;)

    Fort Wędrowiec czasem - w weekendy i święta - bywa udostępniany ogólnie bez umawiania się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba Dolny Śląsk wszedł mi za mocno ;)
    Jak zwykle Twoja korekta okazuje się nieoceniona - dzięki!
    Byliśmy pod Fortem Wędrowiec w weekendowy poranek i nie udało nam się wejść do środka. Być może mieliśmy po prostu pecha.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjne zdjęcia, ciekawy wpis

    OdpowiedzUsuń