Jeśli traficie zimą do Zakopanego i będziecie zastanawiać się nad łatwą trasą w zimowych warunkach, pomyślcie nad Sarnią Skałą. Szczyt ten nie jest zbyt wysoki (1378 m n.p.m.), a szlaki na niego prowadzące nie powinny przysporzyć większych trudności. Oczywiście przed wyjściem w góry należy sprawdzić prognozę pogody i komunikaty Tatrzańskiego Parku Narodowego, ponieważ w niższych partiach także trafiają się ciężkie warunki, które mogą okazać się niebezpieczne.
Na pewno warto zabrać ze sobą na szlak: raczki, czapkę, rękawiczki (+ zapasową parę w plecaku). Ponadto do plecaka spakować należy czołówkę, zapas wody, herbatę w termosie i coś do jedzenia.
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy przy wejściu do Doliny Strążyskiej (wstęp do parku narodowego jest płatny - 10 zł/ grudzień 2024). Dotarliśmy tu spacerem z zakopiańskiego dworca kolejowego (ok. 3,5 km/ 50 minut). W pobliżu wejścia na szlak znajduje się kilka płatnych parkingów, ale dostać się tu można także autobusem zakopiańskiej komunikacji miejskiej (linia nr 12 - kursy co ok. godzinę).
Początkowo trasa jest szeroka i łagodna, przez co turyści chętnie wybierają ją w pogodne weekendy. Po ok. 2 kilometrach docieramy do rozwidlenia szlaków. W prawo, Ścieżka nad Reglami biegnie w stronę Przełęczy w Grzybowcu, a następnie w stronę Giewontu. Ścieżka na wprost (żółty szlak) prowadzi do Wodospadu Siklawica. Z kolei czarny szlak w lewo doprowadzi nas do głównego celu wycieczki - na Sarnią Skałę (wcześniej na Czerwoną Przełęcz).
Nie mogliśmy odmówić sobie obejrzenia Siklawicy w zimowej odsłonie, więc dołożyliśmy kilkaset metrów, by zerknąć na zamarznięty wodospad z ledwo przesączającą się wodą:
Wróciliśmy do rozwidlenia szlaków i zaczęliśmy maszerować w docelowym kierunku - czarnym szlakiem na Sarnią Skałę. Ucieszyliśmy się, bo towarzysząca nam dotąd mgła zaczęła nieco odpuszczać i wreszcie mogliśmy podziwiać pierwsze ciekawsze widoki.
Docieramy do Czerwonej Przełęczy. Przed nami podejście na szczyt (i powrót tą samą drogą). Ten odcinek jest nieco trudniejszy niż trasa, którą przeszliśmy do tej pory. W partiach szczytowych pojawiają się skały i zimą bywa naprawdę ślisko. Należy tu zachować szczególną ostrożność.
Z Sarniej Skały schodzimy tą samą drogą do Czerwonej Przełęczy. Skręcamy w lewo i Ścieżką nad Reglami wędrujemy w stronę górnego piętra Doliny Białego. Tu możemy zejść na szlak znakowany kolorem żółtym, by po ok. 2,5 km (50 minutach) odbić w lewo na Drogę pod Reglami i po kolejnych 30 minutach zakończyć pętlę u wejścia do Doliny Strążyskiej.
My wybraliśmy odrobinę dłuższy wariant przez Hotel Górski Kalatówki. Na tym odcinku czarnego szlaku, oprócz przyjemnych widoków, na piechurów czekają drewniane kładki i stopnie, urozmaicające marsz.
po środku kadru - Kasprowy Wierch
powrót po latach na Kalatówki udokumentowany :)
Niestety nasza wycieczka prawie się kończy. Z Kalatówek pozostało nam już jedynie zejście do Kuźnic (znaki niebieskie), skąd w ok. 3 kwadranse pieszo dotrzemy np. na Krupówki. Z Kuźnic do centrum Zakopanego dotrzeć można także korzystając z komunikacji miejskiej lub busów.
Mapa przebytej przez nas trasy (bez dojścia na szlak i do centrum Zakopanego):
Mapa przebytej przez nas trasy (bez dojścia na szlak i do centrum Zakopanego):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz