Góry Opawskie są jednym z mniej popularnych sudeckich pasm. Turyści najczęściej wybierają się tu na najwyższy szczyt (po stronie polskiej) - Biskupią Kopę, który zaliczany jest do Korony Gór Polski. Na szczęście wiem już, że Góry Opawskie mają do zaoferowania o wiele więcej i bardzo cieszyłam się na powrót w te strony po kilku latach.
Miałam twardy orzech do zgryzienia. Musiałam zaplanować dwa dni w górach tak, by podróżując komunikacją zbiorową, trzeciego dnia dotrzeć na koncert do Gliwic. Pierwszy dzień wyglądał właśnie tak:
W weekendy do Głuchołaz można dotrzeć pociągiem z Opola. Niestety są tylko 2 kursy dziennie (stan na maj 2025), więc lepiej punktualnie stawić się na dworcu ;) Ponieważ w Głuchołazach dawno nie byliśmy, postanowiliśmy chwilę pokręcić się po mieście. Od naszej ostatniej wizyty pojawiły się m.in. murale...
Na ścianie jednego z budynków wypatrzyłam dawny niemiecki napis. Wynika z niego, że kiedyś przy ul. Bohaterów Warszawy 9 w Głuchołazach, mieściła się fabryka mebli.
Za stawem wkraczamy na żółty szlak turystyczny, z którego (powyżej zabudowań) pięknie prezentuje się m.in. Biskupia Kopa. Oznakowania doprowadzają nas na Przednią Kopę (495 m n.p.m.). Na szczycie znajduje się budynek schroniska z wieżą widokową. Śledząc artykuły w internecie, trzeba mieć nadzieję, że obiekt zostanie wkrótce ponownie uruchomiony (chociaż proces reaktywacji trwa już o wiele za długo).
W pobliżu szczytu (już przy żółtym szlaku pieszym) warto podczas tej wycieczki zobaczyć kaplicę św. Anny, która została wybudowana w 1908 r. nad krawędzią Wiszących Skał. Skały te mają kilkanaście metrów wysokości i żeby zobaczyć je w pełnej krasie, trzeba zejść nieco poniżej kościółka.
Ponieważ na Biskupią Kopę wchodziliśmy już dwukrotnie z polskiej strony, postanowiliśmy tym razem zdobyć szczyt od strony czeskiej. Granicę przekraczamy przy Osiedlu Słonecznym w Starowicach (Konradów). Wzdłuż czeskiej drogi nr 445 poprowadzono ścieżkę pieszo- rowerową, którą docieramy do centrum Zlatych Hor (od granicy to ok. 2,5 km). W miejscowości znajduje się kilka sklepów i punktów gastronomicznych. W większości miejsc można płacić kartą.
Ścieżka pieszo rowerowa od granicy do centrum Zlatych Hor, z lewej strony cel naszej wycieczki - Biskupia Kopa
Dalej wybraliśmy podejście szlakiem przez Rozmital (początkowo żółte znaki). Na rozwidleniu tras skręciliśmy w prawo na niebieski szlak i te oznaczenia towarzyszyły nam aż do Biskupiej Kopy.
Niestety jak dotarliśmy na szczyt, kiosk i wieża widokowa były już zamknięte. Po krótkiej sesji zdjęciowej, pozostało nam zejście do schroniska na zarezerwowany wcześniej nocleg.
Jeśli nie uda Wam się zarezerwować noclegu w schronisku, możecie spróbować znaleźć coś w Zlatych Horach lub w Jarnołtówku (z Biskupiej Kopy do Jarnołtówka trzeba zejść min. 4 km/ 1 h drogi).
Mapa naszej trasy:
Ten obiekt na Przedniej Kopie jest dokładnie w takiej samej formie jak ta ze zdjęć już kilka lat. Stanęło i nic się nie dzieje...
OdpowiedzUsuń