czwartek, 13 czerwca 2019

Nałęczów: co zobaczyć w Nałęczowie, atrakcje, ciekawostki

Nałęczów... niespełna czterotysięczne miasteczko uzdrowiskowe, położone w województwie lubelskim. Odwiedzane głównie przez kuracjuszy... Na szczęście ma do zaoferowania trochę więcej niż swój zdrojowy charakter.  Znajdziemy tu coś dla wielbicieli literatury, ciekawej architektury, ale także miłośników przyrody. Bardzo ucieszyłam się, przygotowując plan naszej majówki (Kazimierz Dolny i okolice), że spróbujemy zahaczyć także o to miasto. 

Do Nałęczowa z Kazimierza Dolnego, gdzie stancjonowaliśmy,  wybraliśmy się busem. Codziennie na tej trasie możemy skorzystać z kilku kursów obsługiwanych przez różnych przewoźników. 

Spacer po Nałęczowie rozpoczęliśmy od  Muzeum Stefana Żeromskiego. Placówka usytuowana jest w letniej chacie pisarza. Działkę, na której ją wzniesiono zakupił za honorarium po napisaniu "Popiołów". W tym miejscu pisarz stworzył m.in. "Dumę o Hetmanie", czy "Różę". Trzeba zaznaczyć, że meble, dekoracje, obrazy, pamiątki itp. pochodzą z oryginalnego wyposażenia chaty. Naszą uwagę najbardziej przykuła prawdziwa ręka mumii, którą Żeromski przywiózł jako pamiątkę z podróży. Na tyłach posesji znajduje się mauzoleum, w którym spoczywa jedyny syn pisarza - Adam (zmarł w 1918r. na gruźlicę). Poświęcono mu obszerne opisy znajdujące się na tablicach w sąsiedztwie mauzoleum. Dowiemy się z nich m.in. o miłości Adama do gór oraz zobaczymy zdjęcia chłopaka, wspinającego się w ukochanych Tatrach. 

Muzeum Żeromskiego


wnętrze muzeum

ręka mumii
Mauzoleum Adama Żeromskiego

Muzeum Stefana Żeromskiego
otwarte jest od wtorku do niedzieli :

w okresie od 3 kwietnia – do 30 kwietnia w godzinach 10.00 -16.00
w okresie od 1 maja – do 30 września w godzinach 10.00 – 18.00
od 1 października do 31 marca w godzinach 10.00 – 16.00

w poniedziałki nieczynne
we wtorki - wstęp wolny (w pozostałe dni bilet normalny kosztuje 5,50 zł)




Następnie udaliśmy się do parku zdrojowego. Jest to idealne miejsce spacerowe. Co kilka kroków pokazuje nam się jakiś  malowniczy zakątek. Odpocząć można na jednej z licznych ławek oraz np. w pijalni czekolady Wedla. W menu jest tyle pyszności, że ciężko zdecydować się tylko na jedną pozycję. Zaskoczył nas za to płatny wstęp do pijalni wód mineralnych. W żadnym innym uzdrowisku nie spotkaliśmy się do tej pory z czymś takim. 

Sanatorium "Książę Józef"


Ciekawym punktem, przede wszystkim dla sympatyków sportu, jest Aleja Gwiazd Polskiego Kolarstwa. Centralną jej część stanowi starodawny rower z brązu, po obu stronach którego, wkomponowane w brukowaną alejkę,  znajdują się podpisy wybitnych polskich kolarzy, m.in. Czesława Langa, Leszka Piaseckiego, Ryszarda Szurkowskiego, Mai Włoszczowskiej, Stanisława Królaka, Stanisław Szozdy, Zenona Jaskuły.

;-P 


Skąd rowery i kolarstwo w Nałęczowie? Podobno jest to zasługa Bolesława Prusa, który często gościł w Nałęczowie.  Przyjeżdżał do uzdrowiska przez 28 lat zarówno na kuracje jak i w celach wypoczynkowych. Bardzo lubił to miasto. Pisarz był amatorem kolarstwa i członkiem elitarnego (wówczas) Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów. 

Więcej informacji o autorze "Lalki" przyswoimy w Muzeum Bolesława Prusa. Mieści się ono w najbardziej reprezentacyjnym budynku parku zdrojowego - Pałacu Małachowskich (ulubionym miejscu pisarza). Tuż przy gmachu muzeum można nawet usiąść na ławce z samym mistrzem pióra :) 

Uwaga! Obecnie muzeum przechodzi remont i jest przeniesione na ten czas do budynku dawnej Ochronki im. Adama Żeromskiego, przy ul. Stanisława Augusta Poniatowskiego 39.

ławeczka Bolesława Prusa w parku zdrojowym




tymczasowa siedziba muzeum Bolesława Prusa, przy ul. Stanisława Augusta Poniatowskiego 39
W muzeum znajdziemy rozmaite pamiątki i materiały związane z życiem Bolesława Prusa. Ekspozycja kładzie także nacisk na jego relacje z Nałęczowem  i Lubelszczyzną. Oprócz tego możemy "prześwietlić" jego oceny na świadectwie i sprawdzić czy był pilnym uczniem. 


Muzeum Bolesława Prusa w Nałęczowie czynne w dniach:

w okresie od 1 maja – do 30 września w godzinach 10.00 – 18.00
od 1 października do 30 kwietnia muzeum jest czynne:
wtorek - niedziela 10:00 - 16:00
we wtorki - wstęp wolny (w pozostałe dni bilet normalny kosztuje 5,50 zł)




Na koniec zostawiliśmy sobie wizytę w Wąwozie Głowackiego, oddalonym od parku zdrojowego o kilka minut drogi (wejście od ul. Głowackiego). Ma on długość ok. 500 metrów i jego przejście nie zajmuje więcej niż pół godziny tempem "z nóżki na nóżkę".






Ze ścieżki poprowadzonej dnem wąwozu, w jej środkowej fazie,  dostrzegliśmy domki na drzewach. Później okazało się, że mieści się tam pensjonat "W drzewach" i taki domek można sobie wynająć jako miejsce noclegowe. Kilka dni później na kanale HGTV oglądaliśmy program poświęcony temu kompleksowi. Aż zapragnęliśmy tam trochę pomieszkać :-)
link do ośrodka "W drzewach"- http://wdrzewach.pl/

No i na koniec polecić możemy jeszcze świetną restaurację - Karczmę Nałęczowską. Klimatyczne wnętrze, miła obsługa i naprawdę wspaniałe regionalne jedzenie. Wszyscy wyszliśmy stamtąd usatysfakcjonowani. Jedynie porcje... były tak ogromne, że nie każdy dał im radę. Lokal jest po kuchennych rewolucjach Magdy Gessler. Warto odwiedzić!

2 komentarze:

  1. Mam koleżankę, która mieszka niedaleko i kiedyś gdy ją odwiedziłam to zabrała mnie do Chęcin i do dębu Bartek. Pamiętam jakie byłyśmy zachwycone bo to była jesień, ciepła i słoneczna, drzewa mieniły się wszystkimi jesiennymi kolorami, ozłoconymi dodatkowo przez słońce. Chciałabym tam wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe miejsce na wycieczkę. Warto się tam wybrać i pozwiedzać.

    OdpowiedzUsuń