niedziela, 6 sierpnia 2017

Tatry Wysokie: Skrajne Solisko ze Szczyrbskiego Jeziora

Skrajne Solisko (Predné Solisko) jest chyba jednym z łatwiej dostępnych tatrzańskich dwutysięczników. 
I nie mam na myśli nawet tego, że do schroniska Chata pod Soliskom można dostać się wyciągiem. Dotarcie na szczyt o własnych siłach nie jest wcale takie trudne. Zapraszam na naszą propozycję wędrówki. 

Po bardzo deszczowym dniu, podczas którego zmieniliśmy miejsce naszego pobytu - przenieśliśmy się z campingu w Liptowskim Tarnowcu (http://maracamping.sk/pl/) do Tatrzańskiej Szczyrby (http://autocamping-strba.sk/), nie wierzyliśmy, że kolejny dzień przyniesie coś dobrego. Po zerknięciu w mapę, Mateusz zaproponował Skrajne Solisko (Predné Solisko). Ja zastanawiałam się jeszcze nad Osterwą, ostatecznie godząc się na jego propozycję. Z Tatrzańskiej Szczyrby podjechaliśmy kolejką zębatą do Szczyrbskiego Jeziora (Štrbské Pleso). 


Szczyrbskie Jezioro, po środku kadru, nad skocznią narciarską, nasz cel - Skrajne Solisko

Szczyrbskie Jezioro, po środku kadru Skrajna Baszta (Patria)

Zgodnie z czerwonymi znakami, kierujemy się w stronę południowo- zachodniego brzegu Szczyrbskiego Jeziora. Dalej łagodnie pod górę pniemy się wygodną ścieżką Tatrzańskiej Magistrali. 

Skrajne Solisko wydaje się groźne i niedostępne

z lewej strony wyłania się Krywań...


Kiedy znajdziemy się na rozwidleniu Pod Doliną Furkotną, odbijamy na żółte znaki. Nadal idzie się bardzo przyjemnie i prawie płasko.


Po ok. 1,5 godziny docieramy do rozwidlenia Škutnastá poľana. Tu zmieniamy znaki na niebieskie i wędrujemy do schroniska sporymi kamieniami i głazami. Oczywiście, jak to na takiej ścieżce, niektóre się ruszają ;) 


Za naszymi plecami pojawia się Krywań. Ta krywańska "małpa" prześladowała nas przez cały pobyt, pokazując się każdego dnia w pełnej krasie. Nie, żebym miała coś przeciwko, bo w końcu chyba każdy, będący w górach, liczy na piękne widoki... Zachęcała do wdrapania się na szczyt, co nas bardzo denerwowało, bo gdy my wleźliśmy na Krywań dwa lata temu  powitała nas gęstą mgłą ❤ Nie możemy tego przeboleć, bo wejście na narodową górę Słowaków to nie lada wysiłek, a podobno ze szczytu roztacza się jedna z piękniejszych panoram w całych Tatrach.

Krywań pięknie się prezentuje... 
Po ok. 20 minutach od rozwidlenia dochodzimy do schroniska. Ludzi jest tu jakby więcej... Postanawiamy zjeść coś słodkiego (żelki) i przystępujemy do ataku!


Znaki (czerwone) wskazują godzinę wędrówki na Skrajne Solisko. Tu jest już stromo. Podłoże jest kruche, ludzi sporo... To z pewnością najbardziej wymagający fragment proponowanej trasy. Docieramy na szczyt. Coś zaczyna padać z nieba... wygląda jak niewielki grad, jednak "atak" tego opadu nie trwa zbyt długo. Na szczycie Skrajnego Soliska od 5 października 2013 znajduje się drewniany krzyż. Tu szlak się kończy. Powrót do schroniska (legalnie) - tylko tą samą drogą. 


Widoki są trochę ograniczone... Dobrze widoczna jest Grań Baszt i Dolina Młynicka oraz Furkotna. 

Szczyrbski Szczyt i Grań Baszt/ Dolina Młynicka


oczywiście Krywań pięknie do nas mruga... 


Szczyrbskie Jezioro z góry

Krywań jeszcze piękniejsza...


Dolina Młynicka

Wielkie Solisko, w tle Szczyrbski Szczyt 

w kierunku Kończystej...

Usiedliśmy pod skałą i postanowiliśmy wypić piwko na szczycie oraz zjeść nieco spłaszczone kanapki. Przestało padać, ale zrobiło się dość chłodno. Gdy zeszliśmy kawałek poniżej szczytu, nad Skrajnym Soliskiem nagle się pięknie wypogodziło. 

Skrajne Solisko (szczyt)
Zejście poszło nam ekspresowo. W ok. 1,5 godziny zameldowaliśmy się przy Szczyrbskim Jeziorze, schodząc ze Skrajnego Soliska czerwonym szlakiem, następnie zmieniając go na niebieski, biegnący częściowo pod wyciągiem.  

Szlakowskaz przy schronisku

Szło się bardzo przyjemnie. Było już znacznie cieplej niż na 2093 m n.p.m. (wysokość Skrajnego Soliska), słońce świeciło, wspaniale oświetlając okoliczne szczyty. 


Ostatnie spojrzenia w kierunku Skrajnego Soliska...

Skrajne Solisko się chowa...


i docieramy do puntu, w którym rozpoczynaliśmy wędrówkę.

docieramy do Szczyrbskiego Jeziora

Jeszcze tylko musieliśmy wsiąść w "zębatkę" (kolejkę zębatą), przebutować kilkaset metrów, by znaleźć się na campingu w Tatrzańskiej Szczyrbie. Tu od razu poszliśmy na ciemne piwko Saris, by później jeszcze przy kieliszeczku czegoś mocniejszego, podjąć decyzję - następnego dnia Bystra Ławka! :D 

Wejście na Skrajne Solisko było przyjemną wycieczką, niezbyt wyczerpującą. Taki bardziej lajtowy dzień dobrze nam zrobił. Kolejne szlaki w Tatrach Wysokich dały nam już nieco bardziej popalić. Który najbardziej? Przeczytacie w kolejnych wpisach. 


dystans - ok. 12,5 km/ czas przejścia bez przystanków i odpoczynku ok. 4:15 h


Pieczątki do zdobycia na trasie: 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz