wtorek, 16 maja 2017

Dziwnów Morze Bałtyckie, majówka Niechorze, Trzęsacz, Świnoujście

Polskie morze... jedni je kochają, inni nienawidzą (chociaż może to zbyt przesadzone słowo)... Ja jestem gdzieś po środku. Może faktycznie polskie nadbałtyckie kurorty w sezonie jakoś specjalnie mnie nie przekonują. Nie przepadam za tłumami, leżeniem bez ruchu na plaży, parawanami i tymi nieco tandetnymi ozdóbkami i pierdółkami (które i tak zazwyczaj kupuję "na pamiątkę" ;-) ), wylewającymi się z każdego zakątka nawet najmniejszej nadmorskiej miejscowości... Ale już poza sezonem polskie morze bardzo zyskuje w moich oczach. Spacery brzegiem morza po prawie pustej plaży, biegowe treningi w nadmorskich lasach, kawka czy mega kaloryczny deser w klimatycznej, niezatłoczonej  knajpce - to wszystko jest naprawdę ok! Mało tego, będąc podczas długiego majowego weekendu przejazdem w Świnoujściu, zapragnęłam kiedyś tam wrócić z rowerem i pośmigać po okolicy, poznając również Woliński Park Narodowy oraz najbliższe naszej granicy niemieckie miejscowości. 

Tym razem, podobnie jak jesienią (KLIK) znów spędziliśmy kilka dni w Dziwnowie... 


Co wyróżnia Dziwnów na tle innych nadmorskich miejscowości? 

Na pewno szeroka, piękna plaża, długa promenada, która jest doskonałym miejscem spacerów w bardzo wietrzne dni. Tym , którym chodzenie wzdłuż morza się znudzi, polecić można spacery nad Zalewem Kamieńskim, podczas których zachęcam odpocząć np. w kilku klimatycznych knajpkach ;)  




Dziwnów nie posiada zbyt wielu zabytków oraz miejsc typowo turystycznych. Na pewno warto zajrzeć na Aleję Gwiazd Sportu. Znajdują się tu repliki medali oraz autografy wybitnych polskich sportowców. Pierwsze odsłonięto w 2002r. 



Dla osób lubiących rejsy statkami wycieczkowymi, mam dobrą wiadomość - z Dziwnowa organizowane są rejsy spacerowe po Zalewie Kamieńskim i morzu (po szczegóły odsyłam na stronę: http://norddziwnow.pl/statki/


Dziwnów jest także dobrą bazą wypadową do bardzo znanych i lubianych miejscowości turystycznych. Nam udało się wybrać do Niechorza, poniżej kilka zdjęć z latarni morskiej,na którą się wdrapaliśmy (wstęp 7 zł/1 os.) 

po prawej stronie widać jezioro przybrzeżne Liwia Łuża

zbliżenie na jezioro

i na nadbałtycką plażę



Odwiedziliśmy także Trzęsacz oraz wspomniane na początku wpisu Świnoujście i niemiecki Herringsdorf. Jadąc do naszych zachodnich sąsiadów z Dziwnowa, warto zarezerwować sobie cały dzień, chociażby ze względu na konieczność przeprawy promowej. 

Trzęsacz

W przedostatni wieczór w Dziwnowie, pogoda nas rozpieszczała i mogliśmy podziwiać klasyk - przepiękny zachód słońca... 






a podczas ostatniego spaceru udało nam się dostrzec mewy


oraz dostojnego przedstawiciela kormoranów:


W trakcie naszego pobytu nad morzem sporo pospacerowaliśmy, zrobiłam kilka naprawdę dobrym treningów biegowych, poznając troszkę najbliższą okolicę. 
Może trochę brakowało gór, długich, wymagających, leśnych szlaków, ale w Dziwnowie i tak mi się podobało. Naszemu pieskowi chyba także :-) 


A Wy za co lubicie polskie morze? 


9 komentarzy:

  1. Przepiękne widoki. Nigdy nie byłam w Dziwnowie ale po obejrzeniu tych zdjęć stwierdziłam, że koniecznie muszę się tam udać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe miejsce! Uwielbiam Morze Bałtyckie o każdej porze roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nad morzem zawsze jest co robić tak myślę;) Ja to często wybieram się na wakacje nad nasze, polskie morze. Warto tu też spróbować pobawić się w sporty wodne. Na stronie https://gosup.pl/ znajdziecie deski sup - świetna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis :) Piękne zdjęcia :)


    Uwielbiam morze zwłaszcza latem :)

    Sprawdzony nocleg w Darłowie więc polecam https://apartamentydarlowko.pl/ :)

    Warto rezerwować kilka dni przed przyjazdem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie się z Tobą zgadzam i tak na przyszłość, to jak będziesz w Niechorzu - odwiedź https://www.tawernapodwodnikiem.pl/ Moim zdaniem to najlepsza smażalnia.

    OdpowiedzUsuń